Katarzyna Kierzek-Koperska nie będzie już zastępczynią prezydenta Poznania. Jacek Jaśkowiak w poniedziałek podjął decyzję o odwołaniu jej ze stanowiska. Samą zainteresowaną poinformował o tym smsem. Powodem decyzji ma być - tu cytat - utrata zaufania.
Ja oczekuję też pewnych kompetencji. Kto nie ma doświadczenia w zarządzaniu tak dużą strukturą, potrzebuje chwili czasu. Natomiast po pewnym czasie i wielu różnych decyzjach, wielu różnych zachowaniach, jednak ta ocena była taka, że stwierdziłem, że należy dokonać zmiany. Katarzyna Kierzek- Koperska nie dała mi szansy na bezpośrednią rozmowę. Zadzwoniłem do niej i nie odebrała tego telefonu, odrzuciła go. W związku z tym, że nie pracuje od wielu miesięcy, nie miałem możliwości bezpośredniej rozmowy. A nie chciałem też, żeby się dowiedziała z mediów o mojej decyzji - tłumaczy swoją decyzję prezydent Jacek Jaśkowiak.
Katarzyna Kierzek - Koperska od kwietnia była na zwolnieniu lekarskim. Przeszła na nie dzień po tym, jak prezydent Jacek Jaśkowiak publicznie skrytykował jej decyzję o zamknięciu lasów poznańskich w czasie epidemii koronawirusa. Teraz ma miesięczny okres wypowiedzenia
Ta decyzja jest wynikiem niechęci prezydenta do mnie. Jest to jego jakiś personalny uraz, niechęć. Prezydent Jaśkowiak ma generalnie niechęć do kobiet. Nie mam pojęcia co stoi za sformułowaniem "utraty zaufania do mnie". Nigdy publicznie nie wystąpiłam przeciwko mojemu szefowi - mówi Katarzyna Kierzek - Koperska.
Katarzyna Kierzek - Koperska w poniedziałek złożyła rezygnację z członkostwa Nowoczesnej. Jak twierdzi, decyzja o odwołaniu jej ze stanowiska prezydenta po wyborach była efektem umowy między prezydentem Jaśkowiakiem a szefem Nowoczesnej, Adamem Szłapką. Jej obowiązki zostaną teraz podzielone między trzech pozostałych zastępców prezydenta Poznania. Decyzję o ewentualnym powołaniu nowego, czwartego - mają zostać podjęte zimą przyszłego roku
