Poznański bocian nie odleciał do ciepłych krajów! [SZCZEGÓŁY]

Bocian, którego często można spotkać na poznańskich ulicach, nie odleciał do ciepłych krajów, ponieważ jest regularnie dokarmiany przez ludzi - twierdzą strażnicy miejscy. Wcześniej zwierzę leczyło się w ptasim azylu. Po wypuszczeniu na wolność, wróciło w to samo miejsce, czyli w okolice Cybiny i Śródki.

Miejsce na Śródce, w którym od dłuższego czasu dostaje pożywienie. Jak jest głodny, to potrafi nawet do pobliskich drzwi zabudowań barki zapukać dziobem i poczekać aż ktoś mu wystawi jakieś jedzenie

mówi Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. I dodaje, że dokarmianie dzikich zwierząt powoduje u nich zaburzenia funkcjonowania. Przez to bocian jest niesamodzielny. Gdy ptak będzie potrzebował pomocy, trafi ponownie do ptasiego azylu.

Na razie to raczej jest, może nie tyle niemożliwe, ale sam ptak jest w tak dobrej kondycji, że nie chce tej pomocy, ucieka i nie pozwala się zbliżyć.

Na razie Strażnicy Miejscy obserwują bociana i od razu, kiedy będzie to możliwe, zwierzę zostanie przetransportowane do azylu dla ptaków.

Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!