Podpalacz grasował w Poznaniu. Potężne straty! 31-latek usłyszał zarzuty

i

Autor: Wielkopolska Policja Podpalacz grasował w Poznaniu. Potężne straty! 31-latek usłyszał zarzuty

Czarne chmury martwiły mieszkańców

Podpalacz grasował w Poznaniu. Potężne straty! 31-latek usłyszał zarzuty

2023-03-08 13:22

Pewien mieszkaniec Poznania miał nietypowe zainteresowania. Bardzo lubił podpalać, a jego przestępcze działania generowały duże straty. 31-latek został w końcu aresztowany i usłyszał prokuratorskie zarzuty. O szczegółach piszemy na eska.pl.

Podpalacz grasował w Poznaniu

Policjanci z poznańskiego Grunwaldu zatrzymali mężczyznę, który ponownie dokonał podpaleń. Tym razem do przestępstw doszło na ulicy Jawornickiej w Poznaniu. Do zdarzenia doszło 12 lutego 2023 roku, a mieszkańcy widzieli czarne chmury nad miastem i zastanawiali się, co się dzieje.

- Uszkodził baner reklamowy oraz kontener z zawartością towarów i narzędzi na ulicy Jawornickiej w Poznaniu. Straty oszacowano na blisko 20 tysięcy złotych. Ponadto, tego samego dnia za pośrednictwem komunikatora społecznościowego, groził właścicielom jednej z poznańskich firm podpaleniem budynku. Chciał w ten sposób wyłudzić od niech pieniądze - mówi mł. asp. Marta Mróz z biura prasowego poznańskiej policji.

Podpalacz z Poznania usłyszał zarzuty

Sprawca został namierzony i zatrzymany przez policjantów już kilka dni po tym zdarzeniu. - Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 31-latkowi zarzutów. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - tłumaczy mł. asp. Mróz.

Okazało się, że 31-latek nie pierwszy raz spowodował wiele zniszczeń. - W ubiegłym roku zarzucane były mu czyny w postaci podpalenia dwóch pojazdów, czterech pojemników na odpady oraz uszkodzenia elewacji budynku, stolarki okiennej i banerów reklamowych, które zostały zniszczone w wyniku oddziaływania termicznego - wylicza policjantka. Łączna wartość strat została oszacowana wtedy na ponad 130 tys. złotych. Mężczyzna został wówczas zatrzymany i usłyszał zarzuty.

Teraz 31-latek musi liczyć się z karą więzienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Potężny pożar pod Wrocławiem. Płonęło składowisko akumulatorów i baterii