To już nie "milczący spacer", a prawdziwa manifestacja. Poznanianki i poznaniacy spotkali się na placu Wolności, by okazać swój sprzeciw wobec ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Protest rozpoczął się o godzinie 19:00. Późnym popołudniem w centrum miasta widać już było uczestników zmierzających na plac Wolności. Mieli oni w rękach transparenty i parasolki.
Tu nie chodzi tylko o aborcję!
Uczestnicy przyznają, że temat aborcji to tylko punkt zapalny do wyjścia na ulice, a problem protestów jest dużo bardziej złożony:
- Dlaczego rząd wykorzystuje okres pandemii do przepychania ustawy, która krzywdzi polskie kobiety?
- Dziś zabierają nam wybór! A co jutro? Zabiorą nam wolność? Nie pozwolimy na to!
powiedzieli nam uczestnicy protestu. Na placu Wolności zebrało się dziś co najmniej kilkanaście tysięcy poznanianek i poznaniaków. Wspólnie skandowali i protestowali. Organizatorzy akcji zachęcali tłum do czynnego wyrażania sprzeciwu. Po ponad godzinie tłum skierował się pod poznańską katedrę, jednak szybko wrócił na plac Wolności. Do naszej redakcji dotarły wiadomości od protestujących o prawdopodobnym użyciu gazu wobec uczestników. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z biurem prasowym wielkopolskiej policji.
Nie mamy informacji o użyciu gazu wobec protestujących w Poznaniu. Samo przejście z placu Wolności pod katedrę nie jest powodem do podjęcia takich działań
powiedział w rozmowie z nami komisarz Maciej Święcichowski. Jednak incydent z użyciem gazu, do którego miało dość przed katedrą opisuje w internecie coraz więcej osób. Wśród nich jest między innymi znany dziennikarz Gazety Wyborczej z Poznania, Piotr Żytnicki.
Oczywiście o ten incydent PONOWNIE zapytamy policję. Gdy tylko otrzymamy oficjalną odpowiedź w tej sprawie, uzupełnimy artykuł o wypowiedź oficerów prasowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
AKTUALIZACJA: Z najnowszych informacji wynika, że policja faktycznie użyła gazu łzawiącego. Zaatakowano bowiem funkcjonariuszy, którzy pilnowali wejścia do kościoła. W tłum wjechała policja konna, a w kierunku zwierząt poleciały między innymi petardy. To dlatego policjanci użyli gazu.