5-latka doznała silnej reakcji alergicznej. Przedszkole nie wezwało pomocy

i

Autor: Getty Images 5-latka doznała silnej reakcji alergicznej. Przedszkole nie wezwało pomocy

Szkoła

Nowy trend? Korepetycje dla przedszkolaków. „Moje najmłodsze dziecko miało 3,5 lat”

W internecie można znaleźć tysiące ofert korepetycji dla przedszkolaków. Pytanie czy faktycznie jest taka potrzeba, czy jednak to kwestia chwytu marketingowego i bardzo dobrego sposobu na zarabianie niemałych pieniędzy?

W mediach społecznościowych można też znaleźć mnóstwo grup, w których mamy dzieci, dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat wychowania i rozwoju ich pociech. Znacznie częściej jednak na takich forach, znajdziemy posty w stylu „ile już potrafi mój czterolatek”. Następnie pod danym pytaniem, pojawia się mnóstwo komentarzy matek (rzadziej ojców), które chcą pochwalić się umiejętnościami ich dziecka. W ten sposób zamyka się błędne koło, a narasta wzajemna presja, która przekłada się m. in. na poszukiwania korepetycji dla przedszkolaków.

Dziecko idące do pierwszej klasy koniecznie musi umieć czytać?

Opisana wyżej sytuacja, nie odnosi się oczywiście do wszystkich grup, jednak przyznać należy, że w mediach społecznościowych często dochodzi to takich zjawisk. Skąd wynika presja, by dziecko jak najszybciej zyskiwało nowe umiejętności i już w przedszkolu uczyło się czytać i pisać?

Jednocześnie przypominamy, że dzieci - według podstawy programowej - czytania, pisania i liczenia mają się nauczyć dopiero w szkołach. Tym samym w internecie znajduje znajduje się dziesiątki ogłoszeń korepetycji dla najmłodszych w przygotowaniu przedszkolnym.

Korepetycje dla przedszkolaków. „Moje najmłodsze dziecko miało 3,5 lat”

By sprawdzić co dokładnie zawiera oferta korepetytorki, podałam się za mamę sześcioletniego dziecka. Zapytałam w czym pomagają dziecku takie zajęcia, a także czy faktycznie tak małemu dziecku, korepetycje są potrzebne.

- Uczę pisać i czytać dzieci wczesnoszkolne. Moje najmłodsze dziecko miało 3,5 lat. Uważam, że korepetycje dla takich dzieci mają sens. To zależy czy dziecko jest już zainteresowane literkami, jednak jeśli tak, to ma to jak najbardziej sens – młodsze dzieci uczą się szybciej – mówi mi jedna z korepetytorek.

- Jeśli ktoś chce przygotować dziecko, to jak najbardziej można. Tylko nie wiem, jak z terminami, ponieważ mam bardzo wielu chętnych. Na ten moment mam wolny tylko jeden termin we wtorek – powiedziała mi korepetytorka nauczania początkowego.

Korepetycje dla przedszkolaków. Ceny zwalają z nóg

Nauczycielka z którą się kontaktowaliśmy, za godzinne spotkanie życzy sobie 100 złotych. Jest to jedna z wielu ofert w tej cenie. Za jedną godzinę korepetycji dla przedszkolaków, ceny wahają się od 50 do 140 złotych.

Osoby, które oferują naukę dla dzieci wczesnoszkolnych i przedszkolnych, proponują naukę czytania, pisania lub liczenia.

Prywatne przedszkole z ofertą korepetycji. Burza w sieci

Reklama nowego prywatnego przedszkola, a w niej obietnica korepetycji w ramach czesnego. Wprawdzie nie do końca wiadomo, z czego te korepetycje, ale czy to nie symptomatyczne, że ktokolwiek w ogóle mógł wpaść na pomysł, by kusić rodziców wizją przedszkolnych korepetycji?

Niestety coś ewidentnie stało się z naszym myśleniem o edukacji i widać, że ta zmiana jest naprawdę niebezpieczna. Bo przecież jakiekolwiek korepetycje - nawet z gry w chowanego - to ostatnia rzecz, jakiej potrzebują dzieci w tym wieku - napisał na Facebooku Mikołaj Marcela, pisarz, wykładowca akademicki i ekspert w tematyce edukacji dzieci.

Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Rozpętała się burza, a internauci komentują, że współcześnie mamy do czynienia z "korpoprzedszkolakami", które potrzebują nawet "korepetycji ze szlaczków".

Czy przedszkolak potrzebuje korepetycji?

Kluczowe pytanie, które zadaję na końcu. Czy faktycznie dziecko w wieku przedszkolnym potrzebuje dodatkowych lekcji?

- Żadne korepetycje z czytania czy pisania nie są potrzebne, dlatego że w przedszkolu uczymy dzieci poznawania liter poprzez zabawę, ale one nie muszą jeszcze umieć czytać. Jeśli to umieją, to znaczy, że mają zdolności w tym kierunku. To samo jest z pisaniem: dzieci w ogóle nie piszą w przedszkolu, natomiast ćwiczą ręce, ćwiczą motorykę małą po to, żeby były przygotowane do umiejętności pisania. Jednak to dopiero szkoła uczy od początku liter, czytania, pisania. Dzieci w przedszkolu nie muszą tego robić – wyjaśnia serwisowi pareneting.pl, Grażyna Nowak, wieloletnia dyrektorka Przedszkola nr 385 na warszawskim Ursynowie,

Zaznacza, że czym innym są zajęcia dodatkowe rozwijające pasje przedszkolaka, a czym innym korepetycje, które mają z gruntu w dziecku coś poprawić.

Korepetycje dla przedszkolaków. Winę ponoszą szkoły?

- Korepetycje ze szkalczków. Dziecko będzie miało zaległości bez tego. A tak serio to wszystko przez rodziców napędzanych lękiem – ironizuje jedna z internautek pod postem Mikołaj Marcela.

- Bardzo często mam tak, że na początku września rodzice proszą mnie o pomoc, bo się okazuje, że dziecko na tle klasy za słabo czyta. Oczywiście wszystko zależy od podejścia nauczyciela, bo teoretycznie dziecko ma 3 lata na opanowanie czytania, natomiast podejścia w różnych szkołach są inne – komentuje moja rozmówczyni.

Przypomnijmy, że większość ofert zakłada zajęcia trwające od 45 do 60 minut. Pytanie, ile z tego czasu dziecko w wieku przedszkolnym będzie potrafiło się skoncentrować.

Jeśli ten trend będzie się rozwijać, to za jakiś czas, dzieci, które miały w domach swobodę i możliwość na spontaniczną zabawę, będą uważane za patologię - napisała smutno jedna z komentujących wpis Mikołaja Marceli na Facebooku.

#placzabaw - Przedszkole to dżungla