Zdaniem prokuratury - 29- latek miał podpalać baloty słomy i budynki gospodarcze.
Starty oszacowano na ponad milion złotych. I właśnie ta kwota budzi sprzeciw obrońcy. Dlatego wniósł o powołanie kolejnego biegłego.
Bo obecna wycena opiera się na tym, ile pieniędzy trzeba włożyć w odbudowę budynków, a nie uwzględnia tego że były one stare i - przede wszystkim - mocno zniszczone.
Mówi mecenas BARTOSZ JAŚKOWIAK.
Moim zdaniem wycena obecnego biegłego nie jest prawidłowa. Oparta jest na metodzie - wyceniania wartości prac, które trzeba wykonać, by obiekty odtworzyć. Biegły nie uwzględnił tego, że te budynki były stare, zniszczone. Jak powiedział jeden ze świadków - dawna chlewnia w Górznie, która spłonęła, była w ruinie. A jej odbudowanie biegły wycenił na ponad 900 tysięcy złotych. Dlatego musi być nowa opinia. Biegły musi wziąć pod uwagę stan zużycia technicznego budynków, które zależy od przewidywalnej trwałości budynku.
Innego zdania jest oskarżenie - mówi prokurator Adam Jarych
Zdaniem organu oskarżycielskiego opinia biegłego jest rzetelna i w pełni odpowiada na pytania zadane zarówno przez sąd, jak i przez obronę. Wniosek o powołanie kolejnego świadka to zdecydowanie ruch w kierunku wydłużenia przewodu sądowego. Dlatego prokurator się nie zgadza z tym wnioskiem obrońcy i wnosi o jego odrzucenie.
Sąd przychylił się do wniosku obrony i powołał kolejnego biegłego.
Oskarżony ciągle przebywa w areszcie.
Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Polecany artykuł: