zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: pixabay.com zdjęcie ilustracyjne

Mężczyzna zabłądził w lesie i stracił zasięg. Pomoc przybyła kolejnego dnia

2020-06-02 10:30

Mieszkaniec piskiej gminy wybrał się w niedziele południe na rowerową przejażdżkę. W pewnym momencie zabłądził w lesie, a wokół widział jedynie jeziora i bagna. Pomoc udało mu się wezwać dopiero następnego dnia. Choć odnalezienie 67-latka nie było łatwe, zakończyło się sukcesem.

Zgłoszenie o zaginionym mężczyźnie wpłynęło do oficera dyżurnego piskiej komendy w niedzielę przed północą. Z informacji wynikało, że 67-letni mężczyzn w południe wyjechał rowerem w kierunku miejscowości Karwik i do chwili obecnej nie wrócił. Policyjne patrole rozpoczęły poszukiwania zaginionego.

W związku z tym, że mężczyzna zagubił się w lesie, miał problem ze znalezieniem zasięgu i wezwaniem pomocy. Do rodziny dodzwonił się dopiero następnego dnia. Powiedział, że jest gdzieś w lesie. Wokół jest tylko woda i bagna. Opisał krótko którędy jechał rowerem. Dodał też, że po drodze przejeżdżał przez jakiś mały mostek. Informację tą natychmiast wykorzystał oficer dyżurny piskiej komendy. Polecił patrolom udać się w wytypowany obszar lasu, gdzie może przebywać zaginiony. W poszukiwaniach brali też udział żołnierze z Żandarmerii Wojskowej oraz strażacy.

QUIZ. Marki samochodowe. Myślisz, że to będzie proste? Możesz być w błędzie

Pytanie 1 z 10
RS8 to model marki:

Po kilku godzinach intensywnych poszukiwań policjanci skontaktowali się telefonicznie z zaginionym. Byli z nim stale na łączach. W pewnym momencie 67-latek powiedział funkcjonariuszom przez telefon, że słyszy sygnały radiowozu. Policjanci ustalili, że zaginiony znajduje się na końcu bagnistego półwyspu Kaczerajno, gdzie dostęp był bardzo utrudniony.

W tej sytuacji oficer dyżurny poprosił o wsparcie patrolu wodnego ze straży pożarnej. Strażacy zauważyli 67-latka w miejscu wskazanym przez policjantów. Mężczyzna był cały i zdrowy.

Zobacz jak bawią się malutkie rysie