Na razie wciąż nie wiadomo, czy do takiego zdarzenia w ogóle doszło. Funkcjonariusze otrzymali takie zgłoszenie wczoraj wieczorem od kierowcy, którego na ulicy Szwedzkiej w Nowym Sączu zatrzymał młody chłopak i powiedział, że jego kolega skoczył z mostu do Dunajca. Po przekazaniu tej informacji młody człowiek szybko odszedł, a kierowca zadzwonił na numer alarmowy.
Zaraz po otrzymaniu informacji Policja, Straż Pożarna i służby ratunkowe przeczesały brzegi rzeki i zarośla oraz przyległy do mostu Kolejowego teren. W działania zaangażowano psa tropiącego, użyto również łodzi i quadów.
- Na razie nie wiadomo czy takie zdarzenie faktycznie miało miejsce, czy jest to może wymysł mężczyzny, który przekazał kierowcy taką informację, ponieważ on sam nie kontaktował się w tej sprawie z Policją- mówi Iwona-Grzebyk Dulak, rzecznik prasowy KMP w Nowym Sączu.
- Na tę chwilę, nikt nie zgłaszał zaginięcia młodego mężczyzny, które mogłoby być powiązane z tą sytuacją- dodaje Iwona Grzebyk-Dulak
Dziś poszukiwania mężczyzny trwały od rana do późnych godzin popołudniowych. Policjanci i strażacy przeszukali nadbrzeża Dunajca na odcinku około 20 kilometrów. Na razie nikogo nie odnaleziono.
Jednocześnie funkcjonariusze cały czas próbują znaleźć chłopaka, który poinformował kierowcę o zdarzeniu. Sprawdzają też czy nie zostało ono zarejestrowane przez kamery monitoringu oraz kamery samochodowe.