Budżetowy chaos w parlamencie
W czwartek doszło do kolejnego zaostrzenia napięć po tym, jak część rządzącej koalicji ponownie wniosła do parlamentu projekt budżetu na 2026 rok, który wcześniej został już odrzucony. Równocześnie pojawił się nowy projekt ustawy budżetowej, co doprowadziło do bezprecedensowej i kuriozalnej sytuacji w bułgarskiej praktyce parlamentarnej.
Masowe demonstracje w całym kraju
Na ulice wyszły dziesiątki tysięcy obywateli wyrażających swoje niezadowolenie. Czwartkowe protesty odbyły się m.in. w Sofii, Płowdiwie, Warnie, Plewenie i Burgasie, a także w innych dużych miastach. Skala demonstracji była większa niż dzień wcześniej, kiedy protestujący domagali się odłożenia wprowadzenia euro o rok.
Żądania protestujących i możliwe wybory
W samej Sofii liczba uczestników demonstracji sięgała dziesiątek tysięcy. Wśród głównych postulatów znalazły się hasła takie jak „Precz z mafią”, wezwania do odsunięcia oligarchy Deliana Peewskiego od życia publicznego oraz żądania przeprowadzenia uczciwych i transparentnych wyborów. Większość ugrupowań politycznych skłania się obecnie ku organizacji głosowania na początku kwietnia.
Nastroje społeczne i polityczna układanka
Sondaż opublikowany w czwartek przez renomowaną pracownię Alpha Research, przeprowadzony w dniach 5–12 grudnia, pokazuje, że 59 procent badanych w pełni popiera protesty, a kolejne 25 procent deklaruje poparcie częściowe. Największym poparciem wśród partii cieszy się ugrupowanie byłego premiera Bojka Borisowa GERB z wynikiem 21 procent oraz centrowa koalicja Kontynuujemy Zmiany–Demokratyczna Bułgaria, która uzyskała 17 procent. Do parlamentu mogłyby wejść także lewicowa i prorosyjska Wazrażdanie, partia DPS-NN, a prawdopodobnie również socjaliści z BSP oraz lewicowa formacja MECZ. Frekwencja wyborcza, podobnie jak w ostatnich głosowaniach, najpewniej pozostałaby niska i nie przekroczyłaby 40 procent.
Ostatnie przedterminowe wybory parlamentarne w Bułgarii odbyły się 27 października 2024 roku. Były to już siódme wybory do Zgromadzenia Narodowego w ciągu trzech lat i drugie w samym 2024 roku.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: PAP
