Spis treści
- Magda i Łukasz w ogniu krytyki po finale "Zróbmy sobie dom"
- Para skomentowała hejt. Co na to Koroniewska?
Program "Zróbmy sobie dom" w prowadzeniu Joanny Koroniewskiej cieszył się dużą uwagą, a wielu widzów kibicowało swoim ulubionym parom w remontowaniu domów. Spośród uczestniczących duetów tylko jeden mógł sięgnąć po wygraną w postaci wyremontowanej posiadłości o niemałej wartości. Para, która uplasowała się na drugim miejscu, zbudziła kontrowersje udostępnieniem zbiórki pieniędzy.
Zobacz też: Justyna Żyła wzięła ślub! Tak wyglądała jej suknia - zwiewna i romantyczna
Magda i Łukasz w ogniu krytyki po finale "Zróbmy sobie dom"
Zwycięzcami programu zostali Katarzyna i Arkadiusz, remontujący w trakcie programu powojenną posiadłość. Widzowie kibicujący innej parze rozczarowali się jej drugim miejscem. O krok od odebrania wymarzonych czterech ścian byli Magdalena Skała i Łukasz Wierzbowski, za których trzymało kciuki wielu internautów. Po programie para wznieciła krytykę, publikując w swoich mediach społecznościowych link do zbiórki pieniędzy na poczet budowy ich domu. W polu dotyczącym docelowej kwoty widzimy... milion złotych. W chwili publikacji tego tekstu wpłaty sumują się do niespełna 7600 zł.
Zobacz też: Dawid Kwiatkowski wyszedł do ludzi na plaży. Zagrał spontaniczny koncert [WIDEO]
Choć to pomysł bliskich Magdzie i Łukaszowi osób - sióstr i przyjaciół, to sami zainteresowani poparli ideę. Internauci hucznie skomentowali to jako "żebranie" i skwitowali, że tego typu akcje powinny dotyczyć chociażby chorych dzieci, a nie uczestników programów rozrywkowych, którzy mogliby, tak jak wiele młodych par w Polsce, zaciągnąć kredyt na budowę. W reakcji na hejt, ale również konstruktywną krytykę, finaliści "Zróbmy sobie dom" zdecydowali o wyłączeniu komentarzy pod swoim postem.
"Niestety, mimo szansy danej przez TVN nie wygrali. Pomimo dużego wsparcia od widzów i wysokiej oceny Jury, marzenia o domu prysły wraz z werdyktem. [...] Magda i Łukasz, z racji trudnej sytuacji finansowej, nie protestowali na nasz pomysł o zbiórce, nic dziwnego. Nie mają domu/mieszkania, swojego kąta. A chcą stworzyć miejsce, które byłoby dla nich i ich dorastających dzieci bazą, w której zawsze będą czuły się bezpieczne i będą mogły wracać jak do azylu. Dość przeprowadzek i braku bezpieczeństwa" - czytamy w opisie zrzutki.
Para skomentowała hejt. Co na to Koroniewska?
W reakcji na sytuację, Skała i Wierzbowski opublikowali film ze swoją odpowiedzią na płynącą krytykę. Para wyjawiła, że do przegranej podchodzi z pokorą, a zrzutkę zaakceptowała z konkretnego powodu. Po emisji finałowego odcinka podobnych inicjatyw ze strony fanów powstało przynajmniej siedemnaście, dlatego para zdecydowała się podpisać swoimi nazwiskami pod jedną zbiórką, aby fani mogli kumulować swoje dobrowolne wsparcie w jednym miejscu. Właśnie kwestię dobrowolności podkreślili w poście, w którym czytamy:
"Nie karmimy się nienawiścią, zamieniamy ją w dobrą energię"
Kwestię organizacji zbiórek dla par, które nie wygrały programu "Zróbmy sobie dom", oceniła sama prowadząca polskiej odsłony na antenie TVN. Joanna Koroniewska przyznała, że podziwia zaangażowanie uczestników oraz wspierających ich widzów, a inicjatywa zrzutek pojawiła się po finale belgijskiej wersji formatu. Aktorka powiedziała w rozmowie z "Plejadą":
"Wiem, że w belgijskiej wersji rzeczywiście jedna para wygrała, a druga przegrała, ale był taki element, który polegał na tym, że ludzie poczuli, że ta para powinna wygrać i uruchomili linki, pod którymi zbierano pieniądze na to, żeby ta druga para zdobyła ten dom... Wydaje mi się, że jeżeli ci ludzie naprawdę są zdeterminowani i naprawdę wierzą w wygraną, to absolutnie jestem za tym, żeby robili podobnie"