Glee: kolejna śmierć aktora znanego z serialu wstrząsnęła fanów musicalowej produkcji. Co więcej, aktor zmagał się z poważnymi problemami prawnymi i oczekiwał na wyrok sądu. Czy nad gwiazdami tego serialu wisi jakaś klątwa..? To nie pierwszy raz, kiedy dowiadujemy się o tragedii z udziałem aktora z Glee.
Glee: nie żyje aktor znany z serialu
Mark Salling, który wcielał się w postać Pucka, zmarł 30 stycznia 2018 roku. Serwis abc7.com podaje, że aktor zmarł w wyniku samobójstwa przez powieszenie. Salling oczekiwał na wyrok sądu - został oskarżony za posiadanie dziecięcej pornografii. Aktor przyznał się do winy po tym, jak na jego komputerze znaleziono 25 tys. zdjęć dzieci. Wyrok w jego sprawie miał zapaść 7 marca, groziło mu do 7 lat więzienia. Salling miał 35 lat.
Glee: czarna seria wśród aktorów
Mark Salling nie jest jedynym członkiem obsady Glee z tragiczną historią. W lipcu 2013 roku zmarł Cory Monteith wcielający się w postać Finna Hudsona. Aktor przedawkował heroinę i został znaleziony martwy w pokoju hotelowym. Tragedia dotknęła także Beccę Tobin, czyli serialową Kitty Wilde - jej ówczesny mąż, Matt Bendik, zmarł w wyniku zawału w 2014 roku.
Autor: Archiwum serwisu
3. rocznica śmierci Cory'ego Monteitha to dzień, w którym fani w szczególny sposób wspominają zmarłego aktora i muzyka. Pod hasztagiem #3YearsWithoutCory (z ang. 3 lata bez Cory'ego) na Twitterze znaleźć można dziesiątki tysięcy wpisów użytkown