Diogo Jota nie żyje - informacja o śmierci napastnika Liverpoolu wstrząsnęła całym światem. W czwartkowe przedpołudnie hiszpańskie media poinformowały o tragicznym wypadku, w którym zginęli Diogo Jota i jego brat Andre Silva.
Samochód zjechał z drogi, a wszystko wskazuje na to, że podczas wyprzedzania doszło do pęknięcia opony. W wyniku wypadku pojazd stanął w ogniu, a obie osoby podróżujące autem poniosły śmierć. Do czasu zakończenia badań sądowych, jedna z ofiar została wstępnie zidentyfikowana jako Diogo Jota, zawodnik Liverpoolu, a druga jako jego brat, Andre Felipe - podano w komunikacie cytowanym przez Sky News.
Niespełna dwa tygodnie temu zawodnik Liverpoolu stanął na ślubnym kobiercu. Jota wziął ślub ze swoją wieloletnią partnerką Rute Cardoso, z którą miał troje dzieci - dwóch synów i córkę. Na kilkanaście godzin przed tragicznym wypadkiem zamieścił profesjonalne nagranie z ceremonii. Lider portugalskiej kadry, Cristiano Ronaldo, pożegnał kolegę w social mediach. Gwiazdor piłki nożnej złożył kondolencje wdowie po Jocie i jego osieroconym pociechom.
Ronaldo pożegnał Jotę
Cristiano Ronaldo nie przeszedł obojętnie wobec tragicznej śmierci Diogo Joty i jego brata Andre. Kapitan reprezentacji Portugalii, którego na Instagramie śledzi ponad 600 milionów osób, dedykował zmarłym osobny post. W pięknych słowach pożegnał swoich rodaków.
To bez sensu. Dopiero co byliśmy razem w reprezentacji, niedawno się ożeniłeś. Twojej rodzinie, żonie i dzieciom składam kondolencje i życzę im wszelkiej siły tego świata. Wiem, że zawsze będziesz z nimi. Spoczywajcie w pokoju, Diogo i Andre. Wszyscy będziemy za Wami tęsknić - napisał, zamieszczając czarno-białą fotografię Diogo.
Post w ciągu dwóch godzin zgromadził ponad 9 milionów serduszek.