Mandat za brak biletu parkingowego. Jest wiele wątpliwości prawnych

i

Autor: PIOTR GRZYBOWSKI/SE/EAST NEWS Mandat za brak biletu parkingowego. Jest wiele wątpliwości prawnych

prawo

Mandat za brak biletu parkingowego. Jest wiele wątpliwości prawnych

2024-10-06 18:44

Mandat (wezwanie do zapłaty, opłata dodatkowa) za brak biletu parkingowego jest powszechną, ale zazwyczaj niezgodną z prawem praktyką, uważa radca prawny Karol Hojda. - Skuteczne wyegzekwowanie wątpliwych należności jest praktycznie niemożliwe - przekonuje.

Spis treści

  1. Mandat za parkowanie pod Lidlem, Biedronką i innymi sklepami
  2. Anulowanie, reklamacja mandatu za parkowanie. Jak się odwołać?
  3. Mandat za brak biletu parkingowego. Jest wiele wątpliwości prawnych

Mandat za parkowanie pod Lidlem, Biedronką i innymi sklepami

Szybkie zakupy, powrót do samochodu, a za wycieraczką... "mandat" - wydruk w kształcie paragonu w folii z wezwaniem do zapłaty lub "opłatą dodatkową". Taka sytuacja spotyka wielu kierowców, którzy zapomnieli o pobraniu bezpłatnego biletu parkingowego albo o umieszczeniu go za szybą samochodu. Część kierowców od razu opłaca przelewem taki "mandat", który może wynieść od ok. 100 złotych do nawet ponad 200 zł. Można też się odwołać.

Anulowanie, reklamacja mandatu za parkowanie. Jak się odwołać?

Na wystawionym wezwaniu do zapłaty powinna być podana informacja o tym, jak się odwołać czy zareklamować opłatę dodatkową, np. poprzez mail, w którym kierowca załączy bilet parkingowy z rejestracją swojego samochodu lub paragon za zakupy wystawiony w podobnym czasie, co "mandat" za parkowanie. Wówczas opłata dodatkowa powinna zostać anulowana. Ale według ekspertów ta procedura nie ma sensu, ponieważ samo wezwanie do zapłaty jest zazwyczaj nielegalne.

Mandat za brak biletu parkingowego. Jest wiele wątpliwości prawnych

- Rzekomi zarządcy parkingów, aby cokolwiek wyegzekwować, muszą skierować pozew do sądu i taki proces wygrać – na równych zasadach – wyjaśnił w rozmowie z dziennik.pl radca prawny Karol Hojda. Jego zdaniem "skuteczne wyegzekwowanie wątpliwych należności jest praktycznie niemożliwe", ponieważ aby złożyć pozew, trzeba znać szczegółowe dane osobowe kierowcy, a nie właściciela, którym np. w przypadku leasingu może być bank.

Poza tym zwrócił on uwagę, że "UOKiK wielokrotnie kwestionował poprawność regulaminów rzekomych zarządców parkingów jak i skuteczność zawieranych w ten sposób umów". - Należy też pamiętać, że rzekomą umowę zawiera kierujący pojazdem, nie zaś jego właściciel. A wszelkie wezwania do zapłaty czy pozwy są potem kierowane do właściciela pojazdu - podkreślił.

– Zgodnie z art. 483 Kodeksu Cywilnego karę umowną można ustanowić tylko i wyłącznie za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania o charakterze niepieniężnym. Rzekomi zarządcy parkingów oczywiście usiłują obchodzić ten przepis twierdząc, że kara umowna nakładana jest za brak biletu, niemniej wątpliwym jest, aby jakikolwiek sąd był na tyle naiwny - podsumował Hojda.

Dodatkowo radca prawny przypomniał, że jeśli nawet kamery na parkingu działają, to "z monitoringu nie wynikają dane osobowe", ponieważ zarządcy nie mają dostępu do wizerunków i danych osobowych kierowców.

Oddzielną sprawą jest wątek wyłudzeń pieniędzy - szczególnie w dużych miastach "wezwania" do zapłaty są wystawiane przez nieuprawnione osoby, a numery kont do przelewów są zakładane "na słupa".

Quiz motoryzacyjny. Rozpoznaj markę samochodu po krótkim opisie
Pytanie 1 z 10
Na początek coś prostego: 4 koła w logo to:
Tesla Cybertruck