Wybory parlamentarne odbędą się już w najbliższą niedzielę, 15 października, w związku z czym tegoroczna kampania wyborcza powoli zmierza ku końcowi. Kandydaci i kandydatki do Sejmu i Senatu wykorzystują ostatnie chwile na to, by przekonać swoich wyborców do oddania głosów. Nieodłącznym elementem kampanii są banery wyborcze, które można spotkać w wielu miejscowościach. Niekiedy są one jednak niszczone, a wideo, prezentujące przypadek takiego działania opublikował w sieci pochodzący ze Świdnika Artur Soboń, wiceminister finansów, który w zbliżających się wyborach do Sejmu startuje z okręgu nr 6 na liście Prawa i Sprawiedliwości (ma na niej numer 5).
Ktoś zniszczył baner wyborczy wiceministra finansów. „Cierpliwość się skończyła”
Na nagraniu opublikowanym przez polityka wyraźnie widać, jak przy ogrodzeniu, na którym wisi baner wyborczy z jego podobizną, zatrzymuje się samochód, z którego wysiada zamaskowany mężczyzna, po czym zrywa umocowany na płocie plakat. Następnie w pośpiechu składa go, wrzuca na tylne siedzenie auta i odjeżdża z miejsca zdarzenia.
„Myślicie, że jesteście bezkarni? Myślicie, że możecie dzień w dzień niszczyć moje banery? Nie możecie. Cierpliwość się skończyła! Koniec dzikiej anty-kampanii! Mam takich filmów sporo, pierwsza osoba jest już na policji. Będą kolejni. NIE JESTEŚCIE BEZKARNI!” – podkreśla Artur Soboń we wpisie zamieszczonym w serwisie X (Twitter), do którego dołączył wideo zarejestrowane 7 października.
Co grozi za zniszczenie baneru wyborczego?
Zgodnie z polskim prawem, niszczenie, zrywanie i zakrywanie banerów wyborczych jest karalne. Reguluje to Kodeks wykroczeń, który porusza tę kwestię w art. 67, par. 1: „Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny (do 5 tys. złotych)”. W przypadku, gdy wartość zniszczonego baneru przekracza 500 zł, sprawcy grozić może od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.
Mieszkaniec powiatu świdnickiego odpowie za niszczenie banerów wyborczych
O konsekwencjach prawnych związanych z niszczeniem banerów przekona się na przykład 48-latek, mieszkający w gminie Mełgiew w woj. lubelskim. Mężczyzna został już zatrzymany i odpowie za zniszczenia i kradzieże materiałów informacyjnych i wyborczych jednego z komitetów. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna dopuszczał się takich czynów od sierpnia do 10 października.
– W sumie kradzieży i uszkodzeniu uległo 30 plakatów. Wartość strat została oszacowana na kwotę blisko 2500 złotych – mówi asp. szt. Elwira Domaradzka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Po usłyszeniu zarzutu 48-latek przyznał się do winy. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia.