Wsparcie dla lubelskich szpitali

i

Autor: Mateusz Kasiak dyr. Kamila Ćwik; dyr. Magdalena Czarkowska; dyr. Renata Ciupak

Szpitale pod kreską. Nie ma pieniędzy na wypłaty i zabiegi. Kto dostanie pomoc?

2022-10-04 16:06

Lubelskie szpitale muszą łatać dziury w budżecie. Kłopoty widoczne są przede wszystkim w placówkach powiatowych i małomiejskich. W szpitalu w Janowie Lubelskim nie starcza na wynagrodzenia. W Chełmie brakuje na leki.

Właśnie w tych dwóch lecznicach sytuacja zrobiła się najtrudniejsza. Placówki nie osiągnęły nawet 10 proc. wzrostu wartości umów z NFZ. Minimum to 16 proc.

Teraz pomoc, nowe wyliczenia i pieniądze oferuje resort zdrowia. Chodzi o tzw. mechanizm restrukturyzacyjny. Kontrakty obejmują wsparcie na 10 miesięcy.

Dyrektorzy muszą jednak przedstawić plany naprawcze. – To mapa drogowa, drogowskazy opracowane w porozumieniu z organami założycielskimi oraz NFZ. Uwzględnia potrzeby medyczne danego szpitala, ale i regionu – wyjaśnia Magdalena Czarkowska, dyrektorka Lubelskiego Oddziału NFZ.

Do polskich szpitali trafi 500 milionów złotych. Na Lubelszczyznę ponad 30. To dlatego, że mimo lipcowego wzrostu wyceny świadczeń, szpitale nadal potrzebują pomocy.

Są w trudnej sytuacji. Od września został wprowadzony współczynnik korygujący. Od października kolejny mechanizm – dodaje dyr. Czarkowska.

Do Chełma powędruje prawie 3 mln 800 tys. złotych. Miesięcznie da to 380 tys. Janów zasili 2 mln 800 tys. Pozwoli to uratować budżet, ale jak mówi dyr. szpitala w Chełmie i tak potrzeba kolejnej pomocy.

Znacznie nam zrównoważy budżet. Oczywiście musimy poszukiwać innych źródeł – zaznacza Kamila Ćwik, szefowa chełmskiej placówki.

A na co pójdą pieniądze?To głównie wynagrodzenia, leki dla pacjentów i świadczenia. Wszystko, co związane z leczeniem – dodaje.

Największy deficyt odczuwamy w wynagrodzeniach, ale bez lekarzy czy pielęgniarek nie ma leczenia, więc chodzi także o świadczenia – wtóruje jej Renata Ciupak, dyrektorka SP Zespołu Zakładów ZOZ w Janowie Lubelskim.

W sumie wsparcie w regionie ma dostać 14 szpitali. Dopłaty będą trafiały w formie transz do końca czerwca 2023 roku. Konkretne kwoty będą zależały od indywidualnych wyliczeń, prognoz i zapotrzebowań. – Wraz ze zmianą wycen, kwota będzie ulegać korektom – mówią dyrektorki.

Jak duży to będzie wzrost, zależy od liczby pacjentów, liczby świadczeń – wyjaśnia dyr. Czarkowska. Mowa przede wszystkim o wycenie oddziałów chorób wewnętrznych, nocnej i świątecznej pomocy oraz oddziałów ratunkowych. To warunki programu pomocy.

Mam jednak nadzieję, ze w przyszłym roku korekty do budżetu nie będą potrzebne. Że będzie miało to odzwierciedlenie np. w realizacji nowych świadczeń – komentuje dyr. NFZ.

W województwie lubelskim 21 placówkom udało się dopiąć budżet. Rozmowy prowadzone są ze jednak ze wszystkimi. – Ale indywidualnie z tymi, które pomocy potrzebują najbardziej – zapewnia dyr. Czarkowska.

Omawiamy sytuacje każdego szpitala, bo wszystkie borykają się z różnymi problemami, zwłaszcza te, które zaciągnęły dług pandemiczny – dodaje.

Według planu, szpitale równowagę finansową mają osiągnąć pod koniec pierwszego półrocza przyszłego roku. Za wdrożenie programu odpowiada NFZ. Kolejne spotkania mają odbyć się pod koniec października i na początku listopada br.