Lubelscy strażacy ćwiczyli na Zalewie Zemborzyckim ratowanie osób, pod którymi załamał się lód

i

Autor: Bartłomiej Ważny Lubelscy strażacy ćwiczyli na Zalewie Zemborzyckim ratowanie osób, pod którymi załamał się lód

Strażacy ćwiczyli na Zalewie Zemborzyckim [GALERIA]

2023-02-15 14:54

Lubelscy strażacy ćwiczyli na Zalewie Zemborzyckim ratowanie osób, pod którymi załamał się lód. Liczy się wtedy każda sekunda, bo ludzkie ciało bardzo szybko się wychładza w zimnej wodzie. Jak pomóc osobie, która wpadnie do lodowatej wody?

Mundurowi podkreślają, że pod żadnym pozorem nie należy wchodzić na lód, jeżeli nie mamy pewności, że będziemy na nim bezpieczni. Najbardziej wytrzymały jest świeży „czarny” lód, przeźroczysty. To taki, który narasta bez roztopów i dni z dodatnią temperaturą powietrza. Czarny lód nie zawiera pęcherzyków powietrza.

Zobaczcie naszą galerię zdjęć z ćwiczeń strażaków na Zalewie Zemborzyckim:

Na szczęście w ostatnim czasie w Zalewie Zemborzyckim nikt nie tonął, ale do niebezpiecznych sytuacji – i tak dochodziło.

W ostatni weekend mieliśmy przykład nieodpowiedzialności opiekunów. Grupa dzieci bawiła się na zamarzniętej tafli Zalewu Zemborzyckiego. To było wielkie zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Dlatego apelujemy, żeby nie wchodzić na zamarznięte akweny i cieki wodne, bo nie możemy na nich zapewnić bezpieczeństwa ani sobie, ani naszym podopiecznym - mówi st. kpt. Andrzej Szacoń, rzecznik KM PSP w Lublinie.

Groźne mogą być nie tylko duże akweny, jak jeziora czy zalewy, ale także rzeki. Przekonaliśmy się o tym niestety niedawno w okolicach Lubartowa.

Nie powinniśmy chodzić tak blisko rzek. A jeżeli już musimy, to dobrze byłoby być zabezpieczonym, umieć pływać. Mimo to, w warunkach zimowych, gdy woda w rzece jest zimna, gdy jej prąd jest silny, nawet umiejętność pływania może nie wystarczyć, żeby się uratować – dodaje Szacoń.

Co zrobić, jeżeli zobaczymy, że pod kimś załamie się lód?

Przede wszystkim najpierw zaalarmujmy służby ratunkowe, zadzwońmy pod numer 112. Podajmy dokładne dane: lokalizację miejsca zdarzenia, kto się topi, w jakiej odległości od brzegu. Jeżeli jesteśmy świadkami takiego zdarzenia, to nie wbiegajmy na lód. Jeśli lód załamał się pod poszkodowanym, jest duże prawdopodobieństwo, że pod nami także się załamie, jeżeli będziemy próbowali do niego podejść. Starajmy się podać osobie tonącej szalik, deskę lub gałąź. Unikamy kontaktu ręka w rękę, jest duże ryzyko, że osoba tonąca ratując własne życie nieświadomie wciągnie nas pod wodę. Wtedy działania strażaków są jeszcze trudniejsze.

Warto też wiedzieć, że lód o grubości około 5 cm ledwo utrzymuje jedną osobę. Minimalna grubość lodu, na którym można bezpiecznie wędkować czy jeździć na łyżwach – to 10 cm.