Nie czują się bezpiecznie na lubelskich ulicach, zauważają też braku w infrastrukturze, zwłaszcza w centrum. Tak można podsumować wyniki Badania Klimatu Rowerowego, badań ankietowych, w który wzięli udział cykliści z Koziego Grodu.
Z entuzjazmem przyjęli natomiast powstanie roweru miejskiego.
- Miasto mogło lepiej wykorzystać czas pandemii i wyznaczyć nowe drogi rowerowe - przyznaje Krzysztof Kowalik z Porozumienia Rowerowego, które przeanalizowało wyniki i dodaje: - Lublin wypadł najgorzej spośród badanych miast wojewódzkich: Białegostoku, Gdańska, Łodzi, Poznania, Krakowa i Wrocławia. Pocieszeniem może być fakt, że na prawie 10 tysięcy respondentów średnia ocena wyniosła 4-. Pokazuje to, że po polskich miastach jeździ się nieźle… Tym, którzy już jeżdżą. Jak wynika z badania: warunki do jazdy rowerem po Lublinie są neutralne. Nie przekonają osób niezdecydowanych a osób już jeżdżących nie zniechęcą. Tymczasem w zeszłym roku celem strategicznym miasta było by co dziesiąta podróż w Lublinie była odbywana za pomocą roweru.
Rowerzyści mają zastrzeżenia do utrzymania dróg rowerowych. Źle oceniono dostosowanie sygnalizacji świetlnych do ruchu rowerowego – Brak zielonej fali, konieczność stania na światłach dłużej niż samochody - dodaje Kowalik.
Jak zauważa Porozumienie Rowerowe, dużym problemem jest też wciąż brak infrastruktury w centrum Lublina, mimo remontu Al. Racławickich, Krakowskie Przedmieście jest infrastrukturalną "dziurą", a większość cyklistów jeździ w tym miejscu po chodniku.
W ankiecie wzięło udział prawie 300 rowerzystów z Lublina. Co ciekawe, większość badanych ma również prawo jazdy oraz samochód.