pikieta pod zamoyem fundacja życie i rodzina

i

Autor: Fundacja Życie i Rodzina

Radna Lublina chciała, żeby miasto zabroniło pikiet pod „Zamoyem”. Znamy odpowiedź

2023-03-09 10:52

Fundacja Kai Godek od listopada co miesiąc pikietuje pod II LO w Lublinie. Nie podoba się to uczniom i uczennicom, Młodzieżowej Radzie Miasta i radnej Mai Zaborowskiej. Polityczka zwróciła się do prezydenta z prośbą „o użycie wszystkich możliwych instrumentów”, żeby je powstrzymać. Ale to się nie uda.

Fundacja Życie i Rodzina sprzeciwia się rzekomemu „genderyzowaniu” uczniów i uczennic. Zaczęło się od wypowiedzi medialnych nauczycielek „Zamoya”, w których podkreśliły, że zwracają się do swoich podopiecznych imionami, o które poproszą. Było to powiedziane zwłaszcza w kontekście osób transpłciowych.

Pierwsza pikieta odbyła się na początku listopada i nie była legalna. Wszystko przez to, że fundacja nie dopełniła formalności i nie zgłosiła, że wyjdzie z transparentami. Kolejne manifestacje odbywały się już zgodnie z prawem. Co jednak nie znaczy, że zyskały przychylność społeczności „Zamoya i osób z nią zaprzyjaźnionych. Potępiła je Młodzieżowa Rada Miasta, a następnie radna Maja Zaborowska w interpelacji do prezydenta.

– Szanowny Panie Prezydencie, w związku z powtarzającymi się pikietami, organizowanymi przez Fundacje Zycie i Rodzina bezpośrednio przed wejściem do placówki oświatowej, jaką bez wątpienia jest II LO im. Hetmana Jana Zamoyskiego w Lublinie, zwracam się o wydanie zakazu kolejnych tego typu zgromadzeń. Pikieta organizowana jest w miejscu i w godzinach, które uniemożliwiają uczniom idącym do szkoły jej ominięcie, przez co narażają ich bezpośrednio na treści, które są dyskryminacyjne i piętnują osoby nieheteronomatywne. Dodatkowo z głośników pikietujących powielana jest informacja m.in. o oddawaniu moczu. Nie są to bez wątpienia warunki, które powinny znajdować się w otoczeniu placówki oświatowej. Młodzi ludzie, ze względu na swoją wrażliwość, powinni być otoczeni szczególną ochroną a nękanie ich i narażanie na stres przed wejściem do szkoły uważam za niedopuszczalne. Proszę o użycie wszystkich możliwych instrumentów aby w przyszłości nie dopuścić do kolejnych tego typu pikiet w tym miejscu – napisała radna.

Na pismo odpowiedział jej sekretarz miasta Andrzej Wojewódzki i wyjaśnił, że na mocy przepisów urząd miasta nie może zakazać organizacji zgromadzeń pod „Zamoyem”. Opisał także, jak władze Lublina angażują się w zapewnianie bezpieczeństwa pikietom.

–  W związku z zawiadomieniami o organizacji zgromadzeń przed II Liceum Ogólnokształcącym im. Hetmana Jana Zamoyskiego przeprowadzano całą procedurę wymaganą przepisami ustawy Prawo o zgromadzeniach. Informacje o zgromadzeniach przekazywano do Komendanta Miejskiego Policji w Lublinie oraz zamieszczano na stronach BIP Urzędu Miasta Lublin. O zgromadzeniach informowano również m.in. Straż Miejską Miasta Lublin. Ponadto, na polecenie Prezydenta Miasta Lublin, w celu zapewnienia porządku i objęcia miejsca zgromadzenia dodatkowym nadzorem prewencyjnym, na miejsce kierowano zwiększoną liczbę funkcjonariuszy Straży Miejskiej. O wzmożony nadzór nad zgromadzeniami Wydział Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Lublin występował również do Komendanta Miejskiego Policji w Lublinie. W związku z organizowanymi zgromadzeniami Miasto było także w stałym kontakcie z Dyrekcją szkoły. W przypadku otrzymania kolejnych zawiadomień o organizacji zgromadzeń przed II Liceum Ogólnokształcącym im. Hetmana Jana Zamoyskiego podejmowane będą czynności jakie nakłada na Organ gminy ustawa Prawo o zgromadzeniach, a także inne działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego –wyjaśnił Wojewódzki.

Sekretarz miasta doradził również, że jeśli uczniowie i uczennice czują się nękani, mogą szukać pomocy, kontaktując się z policją lub prokuraturą. Dotyczy to również ich rodziców i grona pedagogicznego.

Urodziły się w woj. lubelskim, dziś zna je cała Polska