Pielęgniarki u wojewody. Rozmowy ostatniej szansy? [AUDIO]

i

Autor: zdj. OZZPiP Region Lubelski/Facebook Protest pielęgniarek i położnych w Warszawie

Lubelskie: Pielęgniarki u wojewody. Rozmowy ostatniej szansy? [AUDIO]

2021-05-18 15:21

Chcą m.in. uporządkowania zakresu obowiązków. Nie zgadzają się na dyskryminujące zapisy przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia. Po poniedziałkowym fiasku negocjacji z ministrem zdrowia, we wtorek lubelskie pielęgniarki i położne spotkały się z wojewodą lubelskim.

W przedstawionych postulatach pojawia się m.in. utrzymanie postanowień "ustawy Radziwiłła" o minimalnym wynagrodzeniu czy tzw. zembalowego, czyli dodatków do pensji.

- Chcemy, żeby minister zdrowia rozpoczął dialog. Do tej pory go nie było - mówi nam Bernarda Machniak, przewodnicząca zarządu Regionu Lubelskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

- Chcemy, aby zadbano o pielęgniarki i położne z długoletnim stażem pracy, niemające wyższego wykształcenia, ale legitymujące się ogromnym doświadczeniem. Po drugie, propozycje dla pielęgniarek np. z licencjatem. Różne wynagrodzenie dla osób z różnym wykształceniem - dodaje przewodnicząca pielęgniarskiego związku.

Organizacje chcą też zabezpieczyć pielęgniarki przed obniżką wynagrodzenia. - Może się tak stać, kiedy zostanie zlikwidowane OWU, zaplanowane na 30 czerwca. W zapisie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu dla pracowników w podmiotach leczniczych nie jest to zagwarantowane - wyjaśnia Machniak.

Związkowcy podkreślają, że nie przeszkadza im wzrost wynagrodzeń dla pracowników innych grup medycznych. Uważają jednak, że są pominięci przez system. - Jesteśmy traktowani poniżej naszych oczekiwań. Widać to na przykładzie dodatku covidowego - tłumaczą pielęgniarki.

Wojewoda lubelski zobowiązał się przekazać pielęgniarskie postulaty do władz centralnych. - Przekażę wszystkie sugestie zarówno do ministerstwa zdrowia, jak i do kancelarii prezesa rady ministrów. Choć myślę, że te postulaty dla różnych regionów są podobne i w formie zbiorczej będą trafiały do Warszawy - mówi wojewoda Lech Sprawka.

Przypomnijmy, że wczoraj negocjacje na szczeblu centralnym z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim zakończyły się niepowodzeniem. Resort zaproponował rozmowy w radzie dialogu społecznego.

Związki liczą na pomoc i interwencję władz i polityków lokalnych. W razie niepowodzenia, w całej Polsce mają odbywać się protesty.

Możliwe są też strajki. Muszą być jednak poprzedzone referendami.

Tylko na Lubelszczyźnie, 50 proc. szpitalnych związków pielęgniarskich jest w sporze zbiorowym z dyrekcjami swoich placówek.

- Liczymy na pomoc władz lokalnych - mówi nam Bernarda Machniak, przewodnicząca regionalnego związku