Ponad 100 osób zgromadziło się przy Urzędzie Gminy Zamość - byli to mieszkańcy Zamościa, Gminy Zamość, Izbicy, powiatu krasnostawskiego, ale i protestujący z województwa mazowieckiego. Wszędzie tam planowane są linie szybkiej kolei w ramach budowy CPK. I wszędzie tam kolizje z tymi liniami mają prywatne działki, gospodarstwa, domy czy zakłady z regionu.
Prawdopodobnie przez dom moich rodziców oraz firmę mojego brata ma przebiegać jedna z linii. Walczę, by nie zostało to wykonane i liczę, że plany zostaną jeszcze zmienione. Moim zdaniem taka inwestycja nie jest nam tu potrzebna. Kolej w regionie jest, można ją po prostu zmodernizować - mówi Pani Anna ze Żdanowa, jedna z uczestniczek protestu.
Protestujący wyposażeni w syreny, trąbki, gwizdki i transparenty ruszyli w miasto. Przeszli ulicą Peowiaków i Piłsudskiego, a następnie udali się na Rynek Wielki pod zamojski ratusz.
Ludzie, którzy tu dziś przyszli dostaną bardzo niskie odszkodowania w zamian za swoje domy i dorobek całego życia. Będą musieli się wyprowadzić, a rekompensaty mogą pojawić się nawet dopiero po roku. Nie zgadzamy się na to. Nie wiemy, co będzie jutro i gdzie będziemy mieszkać. Naszym dzieciom odebrano dzieciństwo i bezpieczeństwo. Nasze miejscowości zostaną podzielone. My nie sprzeciwiamy się rozwojowi Polski, lecz rozbojowi na naszych majątkach i naszej przyszłości - tłumaczy Joanna Maślana, organizatorka sobotniego zgromadzenia.
Na transparentach widniały hasła takie jak: Nie dla kolei CPK w gminie Zamość", "Chcemy mieszkać w swoich domach" czy "Nie dla CPK w całym powiecie krasnostawskim".
W niedzielę ok. godziny 15 przeciwnicy CPK spotkają się w miejscowości Łopiennik Górny i zablokują DK nr 17. Protest ma potrwać 2-3 godziny. A na przyszły tydzień zaplanowano protest i blokadę drogi w Izbicy.