Lublin powitał nowy rok szkolny. Śpiewali jak orkiestra zagrała i jakby problemów nie było

2022-09-01 16:34

Nauczyciele i opozycja mówią o małych zarobkach i ideologizacji. Resort edukacji i samorządy twierdzą, że wszystko jest pod kontrolą. W Lublinie nowy rok szkolny rozpoczął się bez zakłóceń. Miejska inauguracja odbyła się w I Liceum Ogólnokształcącym. Uroczystościom towarzyszyło oficjalne otwarcie nowej hali sportowej.

Achom i ochom nie było końca. Grała wojskowa orkiestra dęta, śpiewał szkolny chór. O problemach mówiło się po cichu. Rok szkolny powitano w Staszicu, w szkole nowoczesnej, z tradycjami i z sukcesami. Do pełni komfortu brakowało nowego kompleksu sportowego.

To inwestycja, na którą dyrekcja czekała od kilkunastu lat. Jej wartość to ponad 14 milionów złotych. - Nareszcie szkoła ma obiekty na miarę osiągnięć uczniów. Mamy ich 700, większa sala była potrzebna - cieszy się Stanisław Stoń, dyrektor placówki.

- Cieszymy się. Jesteśmy gotowi na lekcje. Dzięki hali niczego już nam nie brakuje - mówił nam jeden z uczniów LO.

Czy uczniom wkrótce jednak nie zabraknie nauczycieli i ciepła pytamy? - Kompleks uda się ogrzać. Nie martwimy się. Mamy fotowoltaikę. Ostatnio było wiele ciepłych dni. Damy radę - mówi dyrektor.

- Nie wszystkie szkoły jednak to szczęście mają - zauważa poseł PO, Michał Krawczyk. - Niestety koszty utrzymania, ogrzewania, wody wzrosły. Samorządy nie są w stanie tego unieść. Będzie problem zwłaszcza na wsiach - dodaje. 

Inwestycją problemów się nie przykryje

Co ze strajkami dopytujemy? Dyrektor nie chce odpowiadać. Wtóruje mu lokalna administracja oświaty. W czasie rozmów słyszymy, że wszystko jest pod kontrolą. - Zaprosiliśmy przedstawicieli wszystkich związków zawodowych na osiem konferencji, które mieliśmy - zaznacza Teresa Misiuk, lubelska kuratorka oświaty.

Spotkania potwierdził podczas wtorkowej konferencji departament edukacji miasta Lublina. - Spotykamy się. Lublin jest miastem bez wojen. Spotkania są zwyczajem. Liczy się etos pracy. Brana jest pod uwagę sytuacja finansowa miasta - mówił Mariusz Banach, wiceprezydent Lublina ds. oświaty.

Innego zdania są pedagodzy z Lublina. - Chciałbym zarabiać więcej - komentuje nam wprost jeden z nich. - Dużo jeżdżę na wymiany. Porównujemy swoje zarobki. Są duże różnice. Pracy tyle samo - dodaje. - Zarobki są skandaliczne niskie - złości się nauczycielka technikum.

Nauczycieli wspierają też uczniowie. - Wykonują ogrom pracy. To przecież nie tylko lekcje. Poprę ich strajki jeśli będzie trzeba - mówi tegoroczna maturzystka.

Problemy szkoły to także jej ideologizacja - słyszymy ze strony posła opozycji. - Cała reforma ministra Przemysława Czarnka na tym polega - mówi Krawczyk.

- Wprowadzenie przedmiotu historia i teraźniejszość skasowało wiedzę o społeczeństwie. Młodzi ludzie nie będą wiedzieli, czym jest np. konstytucja. Ta książka jest teraz promowana jako bestseller w punktach poczty polskiej - dodaje.

Oprócz tego w szkołach nadal poszukiwani są pedagodzy. Tylko na Lubelszczyźnie wciąż mamy ponad 500 wakatów. Głównie w małych miastach i na wsiach. Brakuje nauczycieli chemii, matematyki, informatyki, fizyki, a także specjalistów.