O krok od tragedii

Lubelskie: To był jedyny sposób na uratowanie majątku. Policjanci wyciągnęli płonące auto z drewnianej wiaty

2024-01-22 12:06

Niecodzienną interwencję przeprowadzili policjanci z komisariatu w Dorohusku. Widząc wydobywające się kłęby dymu z samochodu stojącego pod drewnianą wiatą, szybko ruszyli z pomocą.

Policjanci, patrolując w sobotę (20.01) teren jednej z miejscowości, zwrócili uwagę na kłęby dymu wydobywające się z samochodu stojącego pod drewnianą wiatą garażową. Widząc zagrożenie, szybko ruszyli z pomocą. Przystąpili do gaszenia ognia, zawiadamiając o pożarze domowników. Liczyła się każda chwila, gdyż zagrożone były sąsiednie budynki gospodarcze.

Pożar w Trójmieście. Nie żyje dwoje dzieci

- Przy pomocy ciągnika wyciągnięty został na zewnątrz płonący pojazd, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia. W tym czasie na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasili płonące auto. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu – informuje kom. Ewa Czyż z chełmskiej policji.

Jak się okazało, w samochodzie znajdowały się elektronarzędzia, które mogły przyczynić się do powstania pożaru. Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich.

Zobacz także: Tragiczny wypadek w pow. chełmskim. Życia kierowcy nie udało się uratować