Środki dostaną Centrum Wolontariatu w Lublinie, Lubelski Okręgowy Oddział PCK, Caritas Archidiecezji Lubelskiej, Stowarzyszenie Homo Faber i Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Z trzema pierwszymi organizacjami umowy są podpisane. Dwie kolejne czekają na finalizacje negocjacji.
- Niewykluczone, że do tej grupy dołączą inne - mówi Lech Sprawka, wojewoda lubelski. - Wszystko zależeć będzie od sytuacji w Ukrainie i liczby uchodźców w Polsce - dodaje.
Każda z organizacji będzie koordynowała inne miejsce. Centrum Wolontariatu zapewni socjalną obsługę dworca PKS w Lublinie i Miejskiego Ośrodka Pomocy w Markuszowie, Lubelska Caritas zajmie się Dworcem Kolejowym w Chełmie i przejściem granicznym w Dorohusku. PCK będzie pomagał na granicy w Zosinie i Dołhobyczowie. Zamojska Caritas zaopiekuje się uchodźcami przekraczającymi granicę w Hrebennem, natomiast Homo Faber zadba o Dworzec Kolejowy w Lublinie.
- Stawiamy na sprawdzonych ludzi, którzy wiedzą jak pomagać i pracować w kryzysowej sytuacji. Zresztą oni już to robią od początku wojny - wyjaśnia wojewoda. - Chodzi o uporządkowanie sposobu prowadzenia zespołu i dysponowania darami, których zapasy się kończą. Chcemy także zaktywizować wolontariuszu niezrzeszonych - słyszymy.
Na mocy specustawy ukraińskiej, przy wyborze organizacji urząd zrezygnował z formuły konkursowej na rzecz ogłoszenia. Za punkty recepcyjne będą odpowiadały nadal samorządy. - To 10 przygranicznych i frontowych samorządów lokalnych, m.in. Hrubieszów, Zamość czy Chełm. W kosztach refundowanych samorządy zwracane mają też za wolontariat - mówi Sprawka.
Umowy zostały podpisane na razie do 24 kwietnia. Wstępnie do podziału przekazane będzie 7 milionów 200 tys. złotych. - Pieniądze pójdą na konkretne zadania, w zależności od potrzeb, także na ubezpieczenie czy transport wolontariusza, ale nadal pomagać będą za darmo - zaznacza wojewoda.
Polecany artykuł: