Zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: fot. Jens Mahnke / Pexels

Lubelskie: Mieszkańcy mają dość głośnej muzyki, którą codziennie puszcza… proboszcz

2022-03-29 14:42

Głośni i hałaśliwi sąsiedzi są dużym utrapieniem. Mieszkańcy Wólki Panieńskiej w gm. Zamość są zmęczeni wysłuchiwaniem pieśni z wieży i głośników kościoła parafialnego, które są puszczane przez proboszcza parafii codziennie i jak twierdzą mieszkańcy „na cały regulator”. Repertuar proboszcza jest podobno stały. Czy pieśń „Kiedy ranne wstają zorze” o 6:00 może być irytująca?

Uciążliwe sąsiedztwo parafii

Informacje o nietypowym problemie mieszkańców jednej z gmin napisał „Kurier lubelski”. Parafia p. w. Matki Bożej Bolesnej w Wólce Panieńskiej została powołana w sierpniu 2015 r. Liczy ona obecnie blisko 2,2 tys. wiernych.

Mieszkańcy Wólki Panieńskiej, Kalinowic, Jatutowa, Łabuniek oraz kilku innych miejscowości gminy Zamość maja problem z głośną muzyką jaka puszczana jest z kościelnych głośników. Z tego, co mówią parafianie proboszcz ma w zwyczaju puszczać głośno pieśni kościelne w godzinach 6, 12, 18 i 21.

„Budzą nas one niemal co rano, chociaż mamy w domu zamknięte okna. A mieszkamy ponad kilometr od kościoła!” – skarży się jedna z miejscowych parafianek.

Wierni tłumaczą, że szanują kościelne pieśni, jednak godziny, w których są one puszczane ze świątyni oraz przede wszystkim „natężenie muzycznej głośności” od tygodni wyprowadza ich z równowagi. Z tego, co mówili mieszkańcy proboszcz parafii dostawał już sygnały, że głośne puszczanie pieśni kościelnych jest dla wielu osób kłopotliwe. W wyniku zgłoszeń proboszcz na jakiś czas odrobinę przyciszył kościelne głośniki, jednak zdaniem wiernych niewiele to dało.

Mieszkańcy obawiają się, że w trakcie wakacji z powodu dużego natężenia hałasu nie będą mogli przy otwartych oknach wypocząć w ciszy. Warto wspomnieć, że większość mieszkańców parafii mieszka w domach jednorodzinnych, często w bezpośrednim sąsiedztwie świątyni, i to zapewne dla nich głośno odtwarzane pieśni religijne mogą być najbardziej uciążliwe.

"Nie da nam się wyspać nawet w sobotnie poranki, po całym tygodniu pracy. Tak nie powinno być!" – żali się jedna z okolicznych parafianek.

Wojciech Suchowicz, który jest sołtysem i radnym Wólki Panieńskiej. W rozmowie z „Kurierem lubelskim” stwierdził, że nikt dotychczas w tym temacie u niego nie interweniował. Sam proboszcz ks. Jan Cielica potwierdził, iż miał pojedyncze sygnały od mieszkańców na temat uciążliwości związanych z głośnością puszczanych pieśni i zapewnił, że jeśli taka jest wola parafian, to może troszkę przyciszyć kościelne głośniki, chociaż w jego opinii nie są one aż tak głośne. Mieszkańcy, którym przeszkadzają głośne kościelne pieśni mogą złożyć pisemną skargę do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jeśli okaże się, że zastrzeżenia mieszkańców są uzasadnione, parafia w Wólce Panieńskiej może dostać mandat.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

Jak wygląda pomoc na granicy? (Medyka)