jamnik

i

Autor: Policja w Puławach

Kopał psa, aż zwierzę przestało oddychać. Puławianin usłyszał zarzut i nie przyznał się do winy

2023-02-22 8:32

W krzakach koło poczty w Puławach policja znalazła martwego jamnika. Nagrania z monitoringu potwierdziły, że psa zakatował jego 63-letni właściciel. Choć mężczyzna usłyszał zarzut, nie przyznał się do winy.

Do tragedii doszło 13 lutego. Mężczyzna w trakcie spaceru z psem poszedł na pocztę i zorientował się, że zwierzę weszło za nim do przedsionka, a nie czekało na zewnątrz. Podszedł do niego i zaczął kopać, chcąc zmusić psiaka do wyjścia z budynku. Jednak nawet kiedy już znaleźli się na dworze, 63-latek nie przestał go bić. Kiedy pies zaczął słabnąć, schował się w krzakach, w których później został znaleziony martwy.

Po policyjnym śledztwie i dzięki nagraniom z monitoringu udało się ustalić, że do śmierci psa doprowadził jego właściciel Jerzy L. Jak podaje Dziennik Wschodni, mężczyzna w czasie przesłuchania nie przyznał się do winy. Potwierdzają ją jednak dowody.

Zakatowany pies został poddany sekcji. Ta wykazała, że doszło do krwotoku do jamy brzusznej i pęknięcia krwiaka, ale służby czekają na komplet badań, w skład którego wchodzi też badanie histopatologiczne.

– Podejrzany usłyszał zarzut znęcania się nad psem bez szczególnego okrucieństwa poprzez 2-3 krotne kopnięcia i popychanie nogą. Wobec Jerzego L. zastosowany został policyjny dozór. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności – mówi Dziennikowi Wschodniemu Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.