Zaginiony 22-latek jest mieszkańcem gminy Spiczyn. Jak usłyszeli policjanci, po kłótni wyszedł z domu, nie biorąc ze sobą telefonu. Poszukiwania zaczęły się natychmiast i postawiły na nogi także strażaków i Hakera, psa patrolowo-tropiącego z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Siegnięto też po pomoc kamery termowizyjnej.
Ale to nie ona, a pies Haker zadecydował o pozytywnym końcu tej historii. Nie psim swędem, a dzięki pozostawionym przez zaginionego zapachom podjął trop i skierował się ku przystankowi autobusowemu, gdzie siedział zmarznięty 22-latek. Cała akcja od momentu zgłoszenia do znalezienia zaginionego trwała kilka godzin.