Łan słoneczników na rondzie 100-lecia KUL

i

Autor: Urząd Miasta Lublin Łan słoneczników na rondzie 100-lecia KUL

Cieszą oko i niwelują skutki suszy. Łąki kwietne w Lublinie coraz częstszym widokiem [AUDIO]

2020-08-12 12:21

Jeśli chcecie podziwiać lubelskie łąki kwietne, to najlepiej właśnie… teraz. Sierpień to miesiąc, w którym łąki kwietne kwitną najładniej. Urząd Miasta chwali się, że łąki kwietne zajmują już łączną powierzchnię prawie 26 tys. metrów kwadratowych. Ale mają nie tylko cieszyć oko.

Można je podziwiać na coraz większej powierzchni miasta, prezentują się najbardziej okazale właśnie w sierpniu, ale ich rola nie ogranicza się jedynie do pięknego wyglądu. Łąki kwietne w Lublinie to także tętniące życiem miejsca, które służą jako schronienie dla wielu gatunków zwierząt. Można tam znaleźć chociażby żaby, jeże czy jaszczurki. Z kolei dzięki różnym okresom kwitnienia poszczególnych gatunków roślin, łąki są źródłem pokarmu dla owadów przez wiele miesięcy.

Podczas trwającej w Polsce suszy, gdy trawniki żółkną i pozostają suche, tracąc wszelkie walory estetyczne i wartość biologiczną, bogate i różnorodne zbiorowiska roślin łąkowych pozostają nadal zielone. Jak to możliwe?

– To głęboki i rozbudowany system korzeniowy roślin zielnych pobiera wodę z głębszych warstw gleby, dzięki czemu rośliny potrafią przetrwać długotrwałe okresy suszy – wyjaśnia Hanna Pawlikowska, Miejski Architekt Zieleni w Lublinie. – Natomiast podczas ulewnych deszczy rośliny łąkowe mają zdolność retencjonowania wody, która powoli parując uwalniana jest do atmosfery, co ma nieoceniony wpływ na poprawę mikroklimatu w mieście.

To jednak nie koniec plusów takich łąk kwietnych. Działają one jak swoiste filtry powietrza – szczególnie w okolicach gęsto uczęszczanych ulic. Dzięki różnorodnej budowie oraz strukturze liści i łodyg, łąka kwietna działa niczym filtr zatrzymując rożnej wielkości cząstki na powierzchni roślin.

Wszystkie powyższe funkcje łąki wpływają na to, że Urząd Miasta w Lublinie stara się przeznaczać coraz więcej terenu pod łąki kwietne. Obecnie, w mieście możemy je podziwiać na powierzchni prawie 26 tys. metrów kwadratowych. Jak powstają takie łąki kwietne?

– Najprostszą a zarazem najbardziej uzasadnioną biologicznie opcją jest ograniczenie koszenia miejskich trawników do niezbędnego minimum – przyznaje Pawlicka. – Dzięki temu bez zbędnych kosztów uzyskujemy różnorodne zbiorowiska roślin rodzimych idealnie przystosowane do lokalnych warunków. Mniszek, krwawnik, koniczyna czy dziewanna to powszechnie znane rośliny występujące w miejskich trawnikach, niekiedy uważane za chwasty, które są niezwykle cenne przyrodniczo. Oprócz nich w miejskich trawnikach spotykamy wiele innych wartościowych roślin, a im rzadsze koszenie, tym udział ich będzie się zwiększał w stosunku do traw, tworząc różnorodną gatunkowo naturalną łąkę kwietną.

Łąki kwietne można jednak wysiewać w inny sposób, stosując odpowiednie, wyselekcjonowane mieszanki nasion. Ten sposób ozdabiania miejskiej przestrzeni spotyka się z aprobatą większości mieszkańców Lublina, ponieważ daje bardziej spektakularny efekt wizualny niż łąka, którą tworzy sama natura. Tegoroczne łąki kwietne wysiane przez Biuro Miejskiego Architekta Zieleni możemy oglądać między innymi nad Zalewem Zemborzyckim, w wąwozie „Rury”, czy w pasie dzielącym jezdnię ul. Nałęczowskiej i ul. Głębokiej.


Z uwagi na koszt założenia oraz jednoroczny charakter, wysiewane łąki kwietne mogą stanowić jedynie uzupełnienie dla ogromnego areału naturalnych łąk kwietnych, które powstają poprzez ograniczenie koszenia miejskich trawników.

Hanna Pawlikowska, Miejski Architekt Zieleni w Lublinie o tutejszych łąkach kwietnych:
Rezerwat konika polskiego w Popielnie na Mazurach

Mandat za głośne przeklinanie i palenie na plaży? Sprawdź, czego nie można nad wodą

Pytanie 1 z 10
Czy można zrobić grilla na plaży publicznej?