Lubin. Bartek, zginął po interwencji policji

i

Autor: YouTube, reprodukcja Tomasz Golla/SUPER EXPRESS Lubin. Bartek, zginął po interwencji policji

Śmierć Bartka z Lubina. Nagrania rozmów z karetki przeczą wersji policjantów? WIDEO

2021-09-14 9:04

Nowe fakty w sprawie śmierci 34-letniego Bartka z Lubina. Dziennikarze ujawnili nagrania rozmów, prowadzone przez załogę karetki pogotowia ratunkowego z dyspozytorem. Mają one przeczyć wersji wydarzeń, którą do tej pory przedstawiali policjanci. Co na to prokuratorzy z Łodzi, którzy zajmują się sprawą?

W poniedziałek Onet.pl ujawnił nagrania rozmów prowadzonych z karetki pogotowia, która w trakcie policyjnej interwencji w Lubinie została wezwana do 34-latka. Wynika z nich, że mężczyzna już nie żył, gdy zabierali go ratownicy medyczni. Jak wskazuje portal, przeczy to wersji policji, która twierdzi, że gdy funkcjonariusze przekazywali go medykom, u mężczyzny były wyczuwalne oddech i tętno. Rozmowy wskazują również na to, że ratownicy zabrali do karetki zwłoki mężczyzny, a następnie nie wiedzieli, kto ma stwierdzić zgon i gdzie mają przewieźć ciało.

Prok. Krzysztof Kopania rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi prowadzącej śledztwo pod kątem przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji oraz nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego powiedział PAP, że z uwagi na dobro postępowania prokuratura nie może odnosić się do publikacji prasowych.

- Nie ulega jednak wątpliwości, że tak obiektywne dowody jak nagrania monitoringu i zapisu rozmów pomiędzy przedstawicielami służb medycznych i policją mają istotne znaczenie dla wyjaśnienia sprawy. Tego typu dowody zabezpieczyliśmy w śledztwie. Gromadzimy materiał dowodowy i dopiero kompleksowe ustalenia będą podstawą do wyciągania wniosków co do przebiegu zdarzenia i ewentualnej odpowiedzialności karnej poszczególnych osób – podkreślił.

Dodał, że śledczy wraz z biegłymi pracują nad ustaleniem przyczyny i momentu śmierci 34-latka.

- To kluczowe kwestie w tym postępowaniu, ale na tym etapie brak jest dowodów, które pozwalałyby na jednoznaczne wyciąganie wniosków w tym zakresie – zaznaczył prok. Kopania.

Wskazał, że opinia wydana po sekcji zwłok przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu nie daje podstaw do wyciągania wniosków w tym zakresie w sposób jednoznaczny. Jak tłumaczył, biegli stwierdzili, że konieczne jest pozyskanie dodatkowej opinii, która będzie uwzględniała nie tylko ustalenia posekcyjne, wyniki badań szczegółowych, ale także inne zebrane w sprawie dowody, takie jak: zeznania świadków, zapisy monitoringu oraz dokumentacja medyczna dot. stanu zdrowia pokrzywdzonego przed zdarzeniem oraz wytworzona wz. z interwencją.

Prok. Kopania zaznaczył, że śledztwo toczy się w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji oraz nieumyślnego spowodowania śmierci 34-latka, ale nie ulega wątpliwości, że zbadania wymaga również prawidłowość działań podejmowanych przez służby medyczne.

- Gromadzimy dowody, na wnioski musimy jeszcze poczekać. Czynności są realizowane na bieżąco. W ostatnich dniach zostali przesłuchani świadkowie. W najbliższym czasie planujemy realizację szeregu kolejnych zadań i czynności w tej sprawie – zapewnił rzecznik.

6 sierpnia w Lubinie, po interwencji policji zmarł 34-letni mieszkaniec tego miasta. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lubinie. Decyzją Prokuratury Krajowej zostało ono przekazane Prokuraturze Okręgowej w Łodzi.

Raport z Anteny 13.09