Przeklejanie cen, podstępne ważenie i tricki przy kasie samoobsługowej. Tak Polacy oszukują w sklepach

i

Autor: pixabay

Przeklejanie cen, podstępne ważenie i tricki przy kasie samoobsługowej. Tak Polacy oszukują w sklepach

2022-12-08 12:12

Inflacja oraz rosnące koszty utrzymania sprawiają, że coraz więcej osób ucieka się do kradzieży w sklepach lub próbuje "zaoszczędzić" na zakupach w nie do końca legalny sposób. Zobacz, jak najczęściej oszukują Polacy na zakupach.

Z policyjnych statystyk wynika, że w pierwszej połowie 2022 roku liczba sklepowych kradzieży wzrosła o 28 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. W statystykach jednak są uwzględnione kradzieże przedmiotów o wartości przekraczającej 500 złotych. Od wartości skradzionego mienia zależy bowiem, czy zostaniemy posądzeni o kradzież czy o wykroczenie. Niemniej liczba tych drugich także rośnie. Policja odnotowała 18 proc. wzrost wykroczeń w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Niechlubna statystyka ma być skutkiem ubocznym szalejącej inflacji oraz rosnących kosztów utrzymania. 

Najczęściej do kradzieży i wykroczeń dochodzi w wielkopowierzchniowych sklepach. Na drugim miejscu są galerie handlowe. Trzecie miejsce zajmują stacje paliw. Postanowiliśmy sprawdzić, na czym najczęściej Polacy oszukują w sklepach spożywczych. 

Jednym z najczęściej stosowanych przekrętów jest podstępne ważenie owoców i warzyw. Skala tego procederu w marketach jest naprawdę duża. Podstępni klienci najczęściej wybierają droższe gatunki warzyw lub owoców, a w trakcie ważenia oznaczają je jako tańsze. Drugi trick polega na tym, że klienci nie ważą wszystkich owoców i warzyw. Umieszczają na wadze kilka sztuk, drukują etykietę, a następnie dokładają jedną lub dwie sztuki. W ten sam sposób oszukuje się na słodyczach na wagę. Żeby temu przeciwdziałać coraz więcej sklepów rezygnuje ze stanowisk do samodzielnego ważenia produktów przez klientów. 

Kolejne popularne sklepowe oszustwo polega na przeklejaniu cen. Pracownicy sklepów znają ten patent od podszewki. Żeby zapłacić mniej za droższy produkt, klienci zamieniają etykiety. Nieco mniej znanym, ale także powszechnie stosowanym przekrętem jest zamiana opakowań. Sklepowi oszuści najczęściej wykorzystują ten patent przy zakupie jajek, które w ostatnim czasie mocno podrożały. Droższe jajka przekładają do foremek po tańszych. Bardziej wyrafinowanym oszustwem jest patent "opakowanie w opakowaniu". Przekręt najczęściej polega na otwieraniu dużej paczki chipsów, wkładaniu do środka niewielkiego, lekkiego i droższego przedmiotu, a następnie zaklejaniu opakowania. 

W sklepach lawino rośnie liczba oszustów przy kasach samoobsługowych. Tutaj podstępni klienci mają większe pole do popisu. Najczęściej próbują oszukiwać przy ważeniu owoców i warzyw. W niemal identyczny sposób jak opisany wyżej. Nagminne są też oszustwa na pieczywo. Droższe bułki są oznaczane jako tańsze. W przypadku wyskoczenia błędu, klienci zawsze tłumaczą pracownikom, że nie pamiętają nazw poszczególnych bułek. Kolejny trick polega na nieskanowaniu wszystkich produktów, które znajdują się w koszyku. 

Niekiedy w sklepach zdarzają wyjątkowo zuchwałe kradzieże. W ostatnim czasie głośno było o kradzieży w jednym z marketów w Piotrkowie Trybunalskim (Łodzkie). Mężczyzna wyszedł ze sklepu z załadowanym wózkiem, po prostu nie płacąc za towar. Na jego nieszczęście wszystko wydarzyło się na oczach komendanta policji z Sulejowa. 

- Komendant w jednym z piotrkowskich marketów zauważył dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Stali z wypełnionym po brzegi artykułami spożywczymi koszykiem sklepowym przy drzwiach sklepu. Funkcjonariusz postanowił ich obserwować. W pewnym momencie jeden z mężczyzn poszedł w głąb hali. Drugi wykorzystał fakt, że do sklepu wchodził kolejny klient i wraz z wózkiem wyszedł, nie płacąc za towar. Policjant poszedł za tym mężczyzną i ujął go na parkingu sklepowym - mówi st. asp. Izabela Gajewska z piotrkowskiej policji. - Skradziony towar powrócił na półkę, a 52-latek trafił do policyjnej celi. Krótko po zdarzeniu funkcjonariusze piotrkowskiego wywiadu ustalili dane wspólnika zatrzymanego mężczyzny. 46-latek podzielił los kompana. 

Aresztowani za kradzieże "na kolec". Ganiali się z policją po polu