Panika na niemieckich stacjach benzynowych

i

Autor: pixabay

Panika na stacjach benzynowych w Niemczech. Będą przyjeżdżać do Polski po paliwo?

2022-08-31 10:09

Niemcy szturmują stacje paliw w obawie przed drastycznym wzrostem cen. Czasowa obniżka podatku na benzynę wprowadzona przez tamtejszy rząd obowiązuje do 31 sierpnia. Niewykluczone, że nasi zachodni sąsiedzi będą musieli przyjeżdżać do Polski po paliwo.

Kolejki na niemieckich stacjach benzynowych można liczyć w kilometrach. Panika rozpoczęła się w poniedziałek, 29 sierpnia. Wszystko przez zbliżające się podwyżki. Niemiecki rząd wprowadził w czerwcu obniżkę podatku VAT na paliwa, jednakże ulga była czasowa i kończy się wraz z ostatnim dniem sierpnia.

Analitycy prognozują, że ceny paliw w Niemczech drastycznie wzrosną. Przewiduje się, że za litr benzyny trzeba będzie zapłacić nawet 3 euro, czyli 14 złotych. Teraz, dzięki obniżkom, litr benzyny kosztuje średnio 1,77 euro, a oleju napędowego - 1,97. Tak duży wzrost cen ma być spowodowany nie tylko końcem obniżek, ale także zwiększonym popytem. Analitycy jednak uspokajają, że ceny nie powinny gwałtownie wzrosnąć wraz z początkiem września, ponieważ operatorzy dysponują zapasami paliwa w niższej cenie. 

Jak informowaliśmy w ostatnich dniach, z podwyżkami cen paliwa muszą się także liczyć Polacy. Ostatni dzień sierpnia to także koniec wakacyjnych promocji na stacjach w Polsce, dzięki którym można zaoszczędzić 30 groszy na litrze benzyny i oleju napędowego. Z prognoz wynika, że po zakończeniu promocji za litr oleju napędowego trzeba będzie zapłacić 7,44 - 7,61 zł, a benzyny 6,55 – 6,66 zł. Jednakże niektóre staje decydują się na przedłużenie promocji. W środę Orlen poinformował, że wakacyjna obniżka potrwa do 15 września.

Ceny po podwyżkach będą nadal bardzo korzystne dla niemieckich klientów. Niewykluczone, że nasi zachodni sąsiedzi będą przyjeżdżać na tankowanie do Polski. 

Serce WOŚP stanęło w Łodzi