Nie będzie bilbordów Wjeżdżasz do Łodzi, najbardziej dziurawego i zakorkowanego miasta w Polsce. Co się stało?

i

Autor: Facebook LDZ Zmotoryzowani Łodzianie

Nie będzie bilbordów "Wjeżdżasz do Łodzi, najbardziej dziurawego i zakorkowanego miasta w Polsce". Co się stało?

2023-02-15 9:28

Przypuszczam, że Urząd Miasta Łodzi zablokował wystawienie kolejnych bilbordów o dziurawych ulicach wywierając wpływ na firmy promocyjne - mówi szef Stowarzyszenia LDZ Zmotoryzowani Łodzianie Jarosław Kostrzewa. To absurd i pomówienie - odpowiadają urzędnicy.

Od lutego na głównych drogach wjazdowych do Łodzi stoją bilbordy: "Wjeżdżasz do Łodzi, najbardziej dziurawego i zakorkowanego miasta w Polsce". Po społecznej akcji i internetowej zbiórce udało się wykupić trzy tablice za ponad 6 tys. zł.

- Bilbordy są przy wjazdach do miasta na ulicach Aleksandrowskiej, Brzezińskiej i Strykowskiej. Akcja zaczęła chyba przynosić rezultaty, bo w Urzędzie Miasta Łodzi zaczęto codziennie informować, jakie ulice są remontowane. Chcieliśmy postawić kolejne bilbordy, ale z tym już były problemy" - zaznacza Kostrzewa i dodaje, że firmy promocyjne wynajmujące powierzchnie na bilbordach nagle przestały przyjmować zamówienia od społeczników.

- Przypuszczam, że Urząd Miasta Łodzi zablokował wystawienie i lokalizacje kolejnych bilbordów o dziurawych ulicach wywierając wpływ na firmy promocyjne - podkreśla szef stowarzyszenia. - Urzędnicy, w tym ci najważniejsi, chyba zaczęli się nas i naszych bilbordów bać - ocenia.

Jak relacjonuje lider Zmotoryzowanych, jedna z firm odesłała ich do konkurencji, ale i tam powiedziano nam, że "wszystkie bilbordy są zajęte do końca tego roku".

PAP zapytała jednego z pracowników firmy, która odmówiła wywieszenia haseł, czy to prawda, że ulega władzom Łodzi i blokuje przyjęcie ogłoszeń stowarzyszenia LDZ ZŁ o dziurawych ulicach?

- Nie chcę osobiście udzielać tego typu informacji - powiedział.

Łódzki radny PiS Sebastian Bulak - w miejskim samorządzie reprezentant ugrupowania opozycyjnego wobec rządzącej w Łodzi ekipy prezydent Hanny Zdanowskiej (PO) - zaznaczył, że informacje o rzekomym blokowaniu społecznikom miejsca na bilbordach, wzbudzają jego zaniepokojenie.

- To bulwersujące wiadomości. Jeśli potwierdzi się to, że urzędnicy prezydent Zdanowskiej w jakikolwiek sposób wpływają na decyzje prywatnych firm, to można będzie wówczas powiedzieć, że mamy do czynienia z lokalną dyktaturą, taką jak reżim Łukaszenki, czy Putina - ocenił Bulak.

Urzędnicy odpowiadający za stan dróg w mieście absurdem nazywają informacje, że władze miasta wpływają na firmy, aby nie przyjmowały bilbordowych ogłoszeń o dziurawych ulicach Łodzi.

- No nie, jak możemy to blokować? - powiedział rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi Tomasz Andrzejewski. - To jakieś typowe pomówienie i szukanie jakiejś ideologii - zapewnił i dodał, że stan łódzkich dróg systematycznie się poprawia.

Lider LDZ ZŁ poinformował we wtorek po południu, że społecznikom udało się wynająć firmę z mobilnym bilbordem. Samochód z tablicą i hasłem będzie jeździł po Łodzi, a z megafonu mieszkańcy usłyszą informacje na temat fatalnego - zdaniem stowarzyszenia - stanu łódzkich ulic.

- W sprawie dziurawych dróg, to jeszcze bardziej powinno uderzyć w Urząd Miasta Łodzi, bo urzędnicy nie chcą z nami rozmawiać - podsumował Kostrzewa

Kierowcy narzekają na korki, a sami robią takie rzeczy. Szokujący film z Wrocławia!