Fatalne wieści dla spłacających kredyt. Rata może dramatyczne wzrosnąć przez stawki WIBOR

i

Autor: pixabay

Fatalne wieści dla spłacających kredyt. Rata może dramatyczne wzrosnąć przez stawki WIBOR

2022-11-07 12:47

Rata kredytu jest uzależniona od kilku czynników. Osoby spłacające kredyt skupiają się zwykle na stopach procentowych, jednakże bezpośredni wpływ na wysokość rat ma wskaźnik WIBOR, który dramatycznie rośnie.

Osoby, które posiadają kredyty ze zmiennym oprocentowaniem muszą się liczyć ze wzrostem rat. Wszystko przez rosnącą stawkę WIBOR.

Kredytobiorcy zwykle skupiają się na informacjach odnośnie wzrostu stóp procentowych. Należy jednak wiedzieć, że oprocentowanie kredytu jest uzależnione bezpośrednio od stawki WIBOR oraz marży banku. 

WIBOR to referencyjna wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym. Wskaźnik jest wyliczany za pomocą średniej arytmetycznej na podstawie informacji przekazanych od największych banków odnośnie ich stóp procentowych. 

Najnowsze informacje nie napawają optymizmem. Okazuje się, że stawki WIBOR są obecnie najwyższe od 20 lat. W miniony piątek wartość WIBOR 3M wzrosła do 7,59 proc., co jest najwyższym wynikiem od 20 lat. Natomiast WIBOR 6M wyniósł 7,80 proc. i jest to najwyższy wynik od września 2002 roku. Rok temu stawka WIBOR wynosiła około 0,25 proc. 

Takie wskaźniki oznaczają podwyżki dla osób, które w najbliższych dniach będą miały aktualizowane raty kredytów. 

Nowy wskaźnik zastępujący WIBOR

Przypomnijmy, że już wkrótce rynek ma przejść na nowy wskaźnik, zastępujący WIBOR. Działająca przy Komisji Nadzoru Finansowego grupa robocza wskazała indeks WIRON jako zamiennik obecnie stosowanego przez banki indeksu WIBOR.

Według "Mapy Drogowej" reformy wskaźników referencyjnych, od grudnia 2022 r. uczestnicy rynku będą mogli stosować indeks WIRON w nowych instrumentach finansowych. Od 2023 r. banki będą mogły wprowadzać do oferty kredyty stosujące indeks WIRON równolegle z dotychczas oferowanymi kredytami WIBOR. Powszechne stosowanie nowego wskaźnika ma nastąpić w 2025 r.

Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych członek zarządu NBP Paweł Szałamacha podkreślił, że celem NBP jest zadbanie o to, by migracja do nowego wskaźnika następowała w uporządkowany, spokojny sposób.

- To zabiera szereg miesięcy. Podobne procesy w rozwiniętych gospodarkach trwały 2-3 lata. W związku z tym te pierwotne zapowiedzi, że już od 1 stycznia rynek przejdzie na nowy wskaźnik nie mogą być zmaterializowane - stwierdził.

Powtórzył, że NBP dba o to, by nowy wskaźnik był wprowadzony w spokojny, nieszokowy sposób.

Serce WOŚP stanęło w Łodzi