Dramat w Borowinach. 14-latek, który postrzelił swoją siostrę, może wrócić do domu

2023-02-03 8:25

14-latek, który postrzelił z karabinu swoją 11-letnią siostrę, może wrócić do domu – zdecydował sąd rodzinny w Skierniewicach. Tuż po zdarzeniu, chłopiec trafił do policyjnej izby dziecka. Zarzut bezprawnego posiadania broni i amunicji usłyszał ojciec dzieci. Postrzelona dziewczynka przebywa obecnie w szpitalu na intensywnej terapii.

Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Skierniewicach zdecydował, że 14-latek, który we wtorek postrzelił z broni palnej swoją 11-letnią siostrę, może wrócić do domu. Chłopiec od czasu tragicznego zdarzenia przebywał w policyjnej izbie dziecka. Sąd uznał, że 14-latek popełnił zarzucane mu czyny karalne - posiadanie broni i amunicji bez wymaganego pozwolenia oraz spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała – ale polecił przekazać 14-latka pod opiekę rodziców. W ramach nadzoru nad nastolatkiem matka chłopca została zobowiązana do składania co kwartał sprawozdań. Termin pierwszego sprawozdania wyznaczono na kwiecień.

Orzeczenie o zwolnieniu 14-latka wydano po wysłuchaniu chłopca. Postanowienie jest nieprawomocne, a strony mogą wnieść od niego apelację.

- Postępowania w sprawach nieletnich prowadzone są przez sąd rodzinny przy drzwiach zamkniętych, a sąd przede wszystkim kieruje się dobrem nieletniego. Z tych względów nie ma możliwości ujawniania szczegółów postępowania – mówi rzeczniczka prasowa ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Łodzi, Monika Pawłowska-Radzimierska.

Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek po południu (31 stycznia) w Borowinach w powiecie skierniewickim. 14-letni chłopiec postrzelił z broni palnej swoją 11-letnią siostrę. Ciężko ranna dziewczynka trafiła do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie przeszła wielogodzinną operację. Obecnie przebywa na intensywnej terapii.

Ojciec 11-latki i 14-latka usłyszał zarzut bezprawnego posiadania broni i amunicji. Postawione mu przez prokuraturę zarzuty dotyczą jednego karabinu typu Mauser oraz 38 sztuk amunicji, jednak na miejscu zdarzenia zabezpieczono też inne przedmioty o charakterze historycznym, które zostaną poddane badaniom przez biegłego. Jeśli okaże się, że stanowią istotną część broni, zarzuty wobec mężczyzny zostaną uzupełnione.

- Podejrzany został już przesłuchany, przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia - poinformował prok. Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z zakazem opuszczania kraju.

Bawił się w żołnierza i postrzelił siostrę