Wiadomości

Mężczyzna zginął pod gruzami kamienicy w Łodzi. Sprawą zajęła się prokuratura

2024-04-09 10:30

Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie wyjaśnia okoliczności zawalenia się ściany remontowanej kamienicy przy ul. Łąkowej 12 w Łodzi. Pod gruzami budynku zginął 54-letni mężczyzna. „Czynności prowadzone są pod kątem przestępstwa polegającego na sprowadzeniu katastrofy budowlanej” – mówi rzecznik prokuratury.

Do tragicznego wypadku doszło w Łodzi w poniedziałek (8 kwietnia). Ok. godz. 12 podczas wzmacniania fundamentów kamienicy przy ul. Łąkowej 12 w Łodzi runęła ściana wewnętrzna trzykondygnacyjnego budynku, zawaliły się też dwa drewniane stropy. Z ustaleń prokuratury wynika, że kamienica, której znaczna część uległa zawaleniu, jest własnością prywatną, a prowadzone w ostatnim okresie prace miały na celu wzmocnienie konstrukcji budynku, a także charakter porządkowy. Wykonywała je prywatna firma. 

W poniedziałek w kamienicy pracowało czterech pracowników. Był to ich pierwszy dzień pracy. Dwaj z nich pracowali na poziomie 0, dwaj kolejni na poziomie -1. Jednemu z pracowników pracujących na poziomie -1 udało się wydostać z zawalonej kamienicy o własnych siłach. Mężczyzna, z obrażeniami nie zagrażającymi jego życiu, trafił do szpitala.

Przez ponad 5 godzin ratownicy poszukiwali pod gruzowiskiem drugiego pracownika. W akcji ratowniczej uczestniczyło 26 zastępów strażaków, w tym specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratownicza oraz psy ratownicze. Niestety, 54-letniego mężczyzny nie udało się uratować.

- Ciało mężczyzny znaleziono po południu – przekazał rzecznik KW PSP mł. bryg. Jędrzej Pawlak.

Zwłoki 54-latka zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi, gdzie poddano je oględzinom. Prokurator zlecił też sekcję.

Dwaj pracownicy, którzy nie doznali żadnych obrażeń zostali przebadani pod kątem trzeźwości - obaj byli trzeźwi.

Okoliczności katastrofy budowlanej wyjaśnia Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie. 

- Czynności prowadzone są pod kątem przestępstwa polegającego na sprowadzeniu katastrofy budowlanej, której następstwem jest śmierć człowieka. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 15 - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. - Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski co do odpowiedzialności karnej konkretnych osób. Kluczowe pod tym kątem jest ustalenie, czy respektowane były zasady bhp, czy faktyczny zakres prac pozostawał w zgodzie z wydanymi pozwoleniami, a jeżeli doszło do ekscesu, to z czyjej strony – pracowników, wykonawcy czy też inwestora?

Prokuratura zapowiada, że będzie korzystać z ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy. Sama też powoła własnych biegłych. 

- Na wnioski końcowe musimy jeszcze poczekać - dodaje Krzysztof Kopania.

Para uprawiała seks w centrum Gorzowa. Wstyd to mało powiedziane!