Piłka nożna

18. kolejka ekstraklasy. ŁKS remisuje z Legią [ZDJĘCIA]

2023-12-10 17:42

W meczu 18. kolejki ekstraklasy piłkarze ŁKS Łódź byli skazywani na porażkę, ale sprawili niespodziankę remisując przed własną publicznością z Legią Warszawa 1:1.

18. kolejka ekstraklasy. ŁKS podjął Legię na swoim stadionie

Opinie o iluzorycznych szansach gospodarzy na zdobycie w niedzielę choćby punktu nie były przesadzone. Do zajmującego ostatnie miejsce w tabeli beniaminka przyjechał bowiem zespół aspirujący do gry o tytuł. Marzący zaś jedynie o pozostaniu w ekstraklasie łodzianie nie wygrali w lidze od 20 sierpnia, a ich potencjał kadrowy - m.in. z debiutującym w wyjściowej jedenastce ŁKS 19-letnim Jędrzejem Zającem - jest znacznie słabszy od Legii.

Zgodnie z przewidywaniami zespół z Warszawy od początku prowadził grę i pierwszą dobrą okazję stworzył po kwadransie. Portugalczyk Josue zagrał górą piłkę do Słoweńca Blaza Kramera, który znalazł się sam na sam z Aleksandrem Bobkiem. Bardzo dobrze interweniował jednak 19-letni bramkarz beniaminka. Po czterech minutach niecelnie uderzył Josue, a w 20. minucie znów po podaniu portugalskiego rozgrywającego w dobrej sytuacji znalazł się Ernest Muci, lecz strzał Albańczyka zablokował Marcin Flis. Obrońca ŁKS sprokurował też kolejną okazję dla Legii podając piłkę Muciemu, ale napastnik Legii tym razem strzelił wysoko nad poprzeczką.

Piłkarze trenera Piotra Stokowca skupiali się jedynie na przeszkadzaniu faworytowi i czekali na swoje okazje w przodzie. Jedną z nielicznych z nich stworzyli i wykorzystali w ostatniej minucie pierwszej połowy. Najpierw wzdłuż linii karnego przedarł się Bartosz Szeliga, a po jego dośrodkowaniu i wybiciu piłki przez obrońców Legii, strzał Hiszpana Daniego Ramireza odbił się od Zająca, który zdobył bramkę w swoim debiucie w ekstraklasie.

Od początku drugiej połowy trwało oblężenie bramki łodzian. Ostrzeżeniem dla nich było uderzenie Bartosza Ślisza z dalszej odległości, które z trudem zatrzymał Bobek. Kolejna akcja gości w 51. minucie przyniosła już legionistom powodzenie. W polu karnym Francuza Adriena Louveau z dużą łatwością ograł Paweł Wszołek, a następnie z bliska pokonał Bobka.

Po wyrównaniu napór drużyny Kosty Runjaica wcale nie osłabł. Beniaminkowi dopisywało jednak szczęście, bo aż cztery razy piłkarze Legii trafiali w słupek i poprzeczkę. Na obramowaniu bramki ŁKS zatrzymywały się strzały Portugalczyka Yuriego Ribeiro, Muciego i dwukrotnie Josue.

Warszawianie byli dużo bliżej zwycięstwa, a najlepszą okazję do zdobycia gola zmarnował Portugalczyk Gil Dias, który w 83. minucie nie wykorzystał dobrego podania Bartosza Kapustki. Później legioniści opadli już z sił i nie zagrozili poważnie bramce ŁKS, za to akcje podopiecznych Stokowca były zbyt chaotyczne do stworzenia realnej szansy na gola.

ŁKS Łódź - Legia Warszawa 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Jędrzej Zając (45), 1:1 Paweł Wszołek (51).

Żółta kartka - ŁKS Łódź: Bartosz Szeliga, Kay Tejan, Marcin Flis. Legia Warszawa: Juergen Elitim, Yuri Ribeiro, Radovan Pankov.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 10 087.

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Bartosz Szeliga, Marcin Flis, Nacho Monsalve (42. Levent Gulen), Piotr Głowacki - Dani Ramirez (72. Pirulo), Adrien Louveau, Michał Mokrzycki (87. Mieszko Lorenc), Engjell Hoti (87. Adrian Małachowski), Jędrzej Zając (72. Antoni Młynarczyk) - Kay Tejan.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Radovan Pankov, Rafał Augustyniak, Yuri Ribeiro - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz, Juergen Elitim (66. Bartosz Kapustka), Patryk Kun (76. Gil Dias) - Josue (88. Igor Strzałek), Blaz Kramer (66. Marc Gual), Ernest Muci.

ROBERT LEWANDOWSKI GORZKO ANALIZUJE MECZ Z CZECHAMI. PADŁO PYTANIE O BARAŻE