Biegaczy nie wystraszył jesienny deszcz i wiatr. 18 edycja tego najbardziej łódzkiego biegu była zaplanowana na maj ubiegłego roku, ale z powodu pandemii i obostrzeń sanitarnych impreza została przełożona. Zawodnicy nie mogli się doczekać, kiedy staną na starcie i pokonają 10 km przez centrum Łodzi - Bardzo czekaliśmy na ten bieg, baliśmy się, że może być znowu inny termin, na szczęście się udało. To wyjątkowa impreza, z długoletnią tradycją i warto tu być - mówili biegacze.
i
W tym roku start i meta były w dwóch miejscach na ulicy Nowomiejskiej obok Starego Rynku. Na Rynku Starego Miasta przygotowano sporo atrakcji dla uczestników i kibiców. Biegacze chwalili atmosferę, perfekcyjną organizację imprezy i bardzo dobrze zaplanowaną trasę, która wiodła przez ścisłe centrum miasta, m.in Dworzec Łódź Fabryczna, Nowe Centrum Łodzi, ulicę Tuwima, Piotrkowską, Plac Wolności , Zachodnią i Nowomiejską.
Tradycyjnie podczas Rossman Run można było połączyć bieganie i zwiedzanie. Łódzcy przewodnicy Agnieszka Forzpańczyk i Patryk Pietroń biegli w epokowych strojach, a podczas biegu ciekawie opowiadali o mijanych zabytkach, zwracali uwagę na detale i pokazywali piękno Łodzi.
i
Biegacze już czekają na kolejną edycję Biegu Ulicą Piotrkowska Rossman Run i mają nadzieję, że na starcie będzie mogło stanąć więcej zawodników.
