Szczypiorniści Real Astromal Leszno z upragnioną wygraną

Gospodarze przystąpili do meczu już z Fryderykiem Musiałem w bramce. Za to bez kontuzjowanego Frieske oraz pauzującego za kartkę Misiaczyka. I połowa była wyrównana. Pierwsi prowadzili rywale, ale po trafieniu Łuczaka gospodarze odwrócili wynik na 3:2. Pod koniec I połowy po kolejnym trafieniu tego zawodnika było 14:11. Takim 3-bramkowym prowadzeniem zakończyła się pierwsza część spotkania. Po zmianie stron gospodarze uciekli na 5 bramek, ale roztrwonili przewagę i 42 minucie był remis 19:19. a po chwili jedna bramka przewaga rywala. Wtedy znów uaktywnił się Łuczak i gospodarze znów prowadzili. Wspomniany Piotr Łuczak opuścił parkiet za trzecią 2-minutową karę. Na szczęście wtedy za zdobywanie bramek wziął się Hubert Szkudelski, a w bramce rewelacyjnie bronił Musiał. W efekcie leszczynianie pokonali rywala z Wielunia 24:22.

Mamy założenia co do gry i nagle jeden czy drugi zawodnik bierze piłkę i chce rzucić bez przygotowania i stąd się brały błędy. Powstawał chaos. Krzyczałem z ławki, że mamy to uspokoić i ustawić się tak jak ustaliliśmy. Na szczęście Alan i Piotr Łuczak wzięli na barki grę i ja pociągnęli.

Mówił Maciej Wierucki, trener Real Astromal Leszno. Bramki dla zwycięskiej drużyny zdobywali: Łuczak 6, Przekwas 6, Szkudelski 4, Napierkowski 3, Meissner 2, Kuliński 2, Nowak 1.