W środę, około godziny 13:00, próbującego wyjechać z pasa zieleni w Dąbczu mercedesa zauważyli inni kierowcy. Gdy mercedes uporał się z wyjazdem i pojechał dalej, świadkowie pojechali za nim, bo podejrzewali, że coś jest nie tak. Mieli rację.
Po drodze okazało się, że w mercedesie są otwarte drzwi, kierowca jedzie całą szerokością drogi, nie raz zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu stwarzając zagrożenie czołowego zderzenia z innymi pojazdami. Na Rondzie Młyńska Góra w Rydzynie mercedes pojechał „pod prąd” w kierunku Zamku Rydzyńskiego. Już pod zamkiem świadkowie zdarzenia zablokowali dwoma autami drogę odjazdu kierowcy mercedesa i wyjęli kierowcy kluczyki ze stacyjki - mówiła Monika Żymełka z policji w Lesznie.
Na miejsce przyjechał radiowóz. Policjanci przebadali alkomatem kierowcę mercedesa alkomatem. Był kompletnie pijany.
Miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Był nim 65-letni mieszkaniec gminy Rydzyna, który trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszy zarzuty popełnienia przestępstwa kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz wykroczenia spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym - dodaje Monika Żymełka.
Mężczyzna może pożegnać się z prawkiem na minimum 3 lata. Do tego może trafić na 2 lata do więzienia i zapłacić ogromną karę finansową. Policja dziękuje za interwencje świadkom zdarzenia.
Po raz kolejny postawa świadków zasługuje na słowa uznania i pochwały. Dziękujemy za zaangażowanie i współpracę z leszczyńską Policją.