Starcie obu wielkopolskich drużyn zapowiadało się ciekawie i takie też było. Zdecydowanego faworyta nie było i tak, na pograniczu remisu toczyło się to spotkanie. Gospodarze rozpoczęli mecz lepiej, bo to oni byli z reguły na prowadzeniu, ale leszczynianie często 2-3 bramkową stratę niwelowali. Po 30 minutach było 16:15 dla Wolsztyna.
Po zmianie stron szybko wyrównali goście, ale potem znów były 2,3 bramki przewagi miejscowych. W 50 minucie po raz pierwszy, po bramce Jaśkowskiego lepsi o bramkę byli podopieczni trenera Macieja Wieruckiego. Było to jedyne prowadzenie przyjezdnych w całym spotkaniu. Wolsztyniak znów odskoczył na 3 bramki i już nie dał sobie wydrzeć wygranej. Derby przez przysłowiową miedzę dla Wolsztyniaka 30:28.
Liderem gości był Marcin Jaśkowski, zdobywca 9 bramek. Trzy mniej zdobyli w tym meczu Płaczek oraz Frieske.
Dodajmy, że także minimalnie, bo jednym trafieniem przegrała Tęcza Folplast Kościan, ulegając na własnym parkiecie ŚKPR Świdnica 30:31.
Polecany artykuł: