Dowód Krzysztofa Rutkowskiego ze snapczata nie pomógł. Santino pozostaje w areszcie

i

Autor: hak, Radio Eska

Sprawa "Santino"

Dowód Krzysztofa Rutkowskiego ze snapczata nie pomógł. "Santino" pozostaje w areszcie

2023-06-06 12:56

27-letni Rom Kamil zwany "Santino” podejrzany jest o oszustwo metodą "na policjanta”. Jego rodzina poprosiła o pomoc Krzysztofa Rutkowskiego. Doprowadzony na policję przez słynnego detektywa rzekomy sprawca tego przestępstwa po przesłuchaniu został zwolniony do domu.

Mocne dowody winy

W piątek (2.06.) Krzysztof Rutkowski stawił się na przesłuchanie do Komendy Miejskiej Policji przy ul. Korcza w Lesznie w charakterze świadka w sprawie Roma „Santino”. Chwilę wcześniej, na krótkim spotkaniu z dziennikarzami detektyw pokazał nagranie ze Snapchata, które miało świadczyć o tym, że aresztowany pod zarzutem oszustwa Rom „Santino” jest niewinny. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Tego samego dnia na przesłuchanie wezwany był też drugi Kamil, ten doprowadzony dwa dni wcześniej na policję przez Rutkowskiego „prawdziwy”, zdaniem detektywa sprawca przestępstwa. 

- Na polecenie prokuratury (od red. - policja) zweryfikowała te okoliczności, podawane zarówno przez tego mężczyznę, który stawił się wraz z panem Rutkowskim, również przesłuchano pana Rutkowskiego. Wskazywane przez nich okoliczności nie znalazły potwierdzenia w tym, co jest zgromadzone w materiale dowodowym. W korelacji tego, co ustaliliśmy z tym, co przedstawiono nie ma spójności i te dowody nie świadczą o tym, aby osoba, która przebywała w areszcie nie była tą, która rzeczywiście dokonała zarzucanych jej przestępstw. Wykluczono możliwość udziału tej osoby, która stawiła się wraz z panem Rutkowskim jako osoby mającej związek z procederem. Osoba ta po przesłuchaniu została zwolniona, a pierwotny podejrzany, który w tej sprawie występuje jest tymczasowo aresztowany, nadal przebywa w areszcie  - powiedział dziś Radiu Eska Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Co dalej?

Zebrane w sprawie dowody winy „Santino” poparł też sąd odwoławczy, który rozpoznawał zażalenie na zastosowany tymczasowy areszt wobec 27-letniego Roma.

- Śledztwo jest cały czas w toku. Cały czas prokuratura i policja gromadzi dowody, ustala przebieg dokładny wszystkich tych zdarzeń, ustala, czy inne osoby nie zostały również pokrzywdzone w wyniku działania osób podejrzanych - dodaje prokurator Wawrzyniak.

"Santino" jest jedną z czterech osób zatrzymanych na początku roku w związku z oszustwem "na policjanta". Ich ofiarą jest małżeństwo z Leszna, które oszukali na blisko 70 tys. złotych.