Zorza polarna

i

Autor: Lightscape, Unsplash

WIADOMOŚCI Z REGIONU

Zorza polarna na Podhalu! Górale mogli podziwiać niezwykłe widowisko na niebie [ZDJĘCIA]

2023-11-06 8:28

W nocy z niedzieli na poniedziałek Górale na Podhalu mogli być świadkami niezwykłego widowiska na nocnym niebie. Nad Polską po raz kolejny można było zobaczyć niezwykłą zorzę polarną, zjawisko, które w naszum kraju można zaobserwować niezwykle rzadko.

Zorza polarna nad Polską. Niezwykły spektakl na niebie

Chociaż zjawisko zorzy polarnej nie jest typowym dla Polski, coraz częściej można je dostrzec nad naszym krajem. Typowym miejscem jej występowania to koła podbiegunowe i wysokie szerokości geograficzne. Zorza to niezwykły spektakl wizualny, a powstaje w momencie, kiedy na Słońcu dochodzi do burz magnetycznych, które wyrzucają ogromne ilości naładowanych protonów i elektronów. Później w postaci wiatru słonecznego wędrują przez kosmos, aż zderzą się z polem magnetycznym Ziemi. W zależności od tego, na jaki gaz natrafią, kolor zorzy polarnej znacznie się od siebie różni i może przybierać niezwykle intensywne barwy. W nocy z niedzieli na poniedziałek, czyli z 5 na 6 listopada zorza polarna była widziana nad Polską już drugi dzień z rzędu.

QUIZ wiedzy o Zakopanem. Jak dobrze znasz polską stolicę gór?

Pytanie 1 z 10
Jak nazywa się słynna skocznia narciarska w Zakopanem?
Wielka Krokiew

Zorza polarna na Podhalu. Skąd się bierze jej wyjątkowy kolor?

W nocy z niedzieli na poniedziałek zorza polarna ponownie była widziana nad Polską. Niezwykłe zjawisko tym razem wyraziście pokazało się także Góralom na Podhalu. Tym razem przybrała intensywne czerwoną barwą, przechodzącą w różowo-fioletowy kolor. To, jak będzie widziana na niebie, zależy od gazu, z jakim zetkną się naładowane cząsteczki i na jakiej wysokości do tego dojdzie. Sądząc po kolorze wczorajszej zorzy można przypuścić, że ten wizualny spektakl zapewnił nam tlen, który znajduje się w naszej atmosferze.

Księżyc Żniwiarzy nad Białką Tatrzańską. Niezwykła pełnia zalśniła na Podhalu:

Elektronika minionego wieku Jakuba Juskowiaka z Leszna