W krakowskich lasach będą zamontowane fotopułapki. To koniec nielegalnych wysypisk?

Zakup 13 tego typu urządzeń był możliwy ubiegłorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego. Marek Anioł, rzecznik Straży Miejskiej Miasta Krakowa wyjaśnia, że problem dzikich wysypisk w lasach jest wciąż palący, dlatego takie narzędzie umożliwi szybką reakcję strażników.

Fotopułapka stworzy obraz, np. numer rejestracyjny pojazdu czy postaci, która wyrzucała worki ze śmieciami - wyjaśnia.

Marcin Pawlik, autor projektu do Budżetu Obywatelskiego liczy, że sama świadomość obecności fotopułapek odstraszy potencjalnych śmiecących.

Wiem, że straż miejska nie jest w stanie być we wszystkich miejscach naraz, dlatego mam nadzieję, że te pułapki będą takim zaczątkiem, że raz nagłośnimy o nich informacje i osoby, które śmieciły będą wiedziały, że ryzykują jeszcze bardziej, a dwa, zaczną się sypać mandaty dla tych osób, które zanieczyszczają nasz Kraków - mówi.

Podkreśla, że problem śmieci jest palący.

Ten problem z roku na rok jest większy. Niby wszyscy wiemy, że śmieci możemy oddać do lamusowni, a czasami nawet - w przypadku elektroodpadów - są one odbierane od nas w domu, ale tych śmieci wciąż przybywa. To ogromne ilości części samochodowych, gruz, stare meble, widać, że to nie jest przywożone w małym bagażniku, tylko w sporym aucie z przyczepą - stwierdza. 

Marek Anioł dodaje, że przez najbliższy tydzień fotopułapki będą testowane przez strażników.

Będziemy starać się sprawdzić, jak długo wytrzymują baterie, jaki obraz przekazują, jak z modułem GSM, czyli jak z łącznością z naszymi dyżurnymi, a także w jaki sposób możemy szybko reagować na tworzenie dzikich wysypisk - wylicza.

Na razie nie wiadomo, w których miejscach urządzenia zostaną zainstalowane.