Wizyta duszpasterska

i

Autor: Pixabay

Wiadomości

Tej wizyty księdza po kolędzie ta kobieta długo nie zapomni. "Jako pierwsza to zaproponowałam"

2024-01-26 11:11

Wizyta po kolędzie to coroczna tradycja, która ma miejsce chwilę po świętach Bożego Narodzenia na terenie całego kraju. Zazwyczaj, aby duchowny zawitał do danego domu, konieczne jest udanie się na parafię z informacją, że przyjmujemy księdza lub wywieszenie specjalnej kartki na drzwiach. Okazuje się, że wizyty duszpasterskie często przynoszą ze sobą nieoczekiwane zwroty wydarzeń.

Wizyta po kolędzie potrafi zaskoczyć

Każda rodzina ma inne podejście do wizyty po kolędzie. Zazwyczaj jednak podczas tego typu spotkań, rozmawiamy z duchownym na tematy ogólne, przy skromnym poczęstunku. Okazuje się jednak, że nie we wszystkich miejscach w Polsce tak to wygląda. Przekonała się o tym pani Maria, która niedawno przyjmowała w swoim domu duchownego po kolędzie.

Wizyta księdza w domu pani Marii miała miejsce po godzinie 18:00. Duchowny, jak się później okazało, rozpoczął odwiedzanie parafian już od godziny 8:00 rano. Pani Maria podczas wizyty księdza zaproponowała mu coś do jedzenia i picia. Nie spodziewała się jednak takiej reakcji ze strony duchownego na jej propozycję. "Odpowiedział, że chodzą od ósmej rano i jestem pierwszą, która zaproponowała im coś do jedzenia" - opowiedziała pani Maria, cytowana przez "Gazetę Krakowską".

Wizyta po kolędzie kiedyś a dziś

Ksiądz oczywiście z uśmiechem na twarzy przystał na propozycję pani Marii. Zastanawiający jest jednak fakt, że dopiero właśnie ta kobieta postanowiła ugościć duchownego skromnym posiłkiem i napojem. Na początku XXI wieku tradycją w polskich domach było ugoszczenie duchownego i ministrantów ciepłą herbatą i drobną przekąską do jedzenia. Jak widać, ta tradycja pomału zanika.

TOP 10 miejsc na ferie w Małopolsce. Gdzie spędzić zimowy czas?

36-latek zatrzymany po skandalu w Krakowie. Twierdził, że nie wiedział co robi