Przypomnijmy, do wypadku doszło 7 lipca 2021 ok. godz. 21.20 w Staniątkach w woj. małopolskim. Kierujący samochodem Volvo nie zatrzymał się na znaku STOP i wymusił pierwszeństwo, doprowadzając do zderzenia z motorowerzystą. W wyniku wypadku 16-latek doznał potłuczeń i złamania nogi. Poszkodowanym zajęli się świadkowie. Sprawca początkowo zatrzymał się kawałek dalej, ale po chwili uciekł z miejsca wypadku. W samochodzie wraz z nim podróżowała kobieta.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania. Okazało się, że po ucieczce sprawca zdarzenia oraz towarzysząca mu kobieta chcieli koniecznie zatrzeć ślady. Z tego względu spalili samochód, którym podróżowali. Volvo zostało odkryte w miejscowości Szarów na terenie Puszczy Niepołomice. W toku wstępnych oględzin wykonanych na miejscu zdarzenia stwierdzono, że numer nadwozia, który powinien być wybity na ramie pojazdu, został usunięty. Pojazd ten jednakże posiadał wgniecenia karoserii, świadczące o tym, że mógł uczestniczyć w wypadku.
Rozpoczęto poszukiwania właściciela, który jak się okazało, zakupił Volvo, na kilka godzin przed wypadkiem. Mężczyzna się ukrywał, jednak gdy dowiedział się, że jest poszukiwany, sam oddał się w ręce policji. Tak samo postąpiła kobieta.
26-latek usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego oraz nieudzielenia pomocy i ucieczki z miejsca zdarzenia. 28-letnia pasażerka natomiast usłyszy zarzut nieudzielenia pomocy poszkodowanemu. Dalsze kroki w tej sprawie konsultowane są z Prokuraturą Rejonową w Wieliczce. Podejrzanemu mężczyźnie grozi kara do 4,5 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy, natomiast kobiecie do 3 lat.