Restauracje i lokale gastronomiczne w Krakowie o krok od zapaści. Nowe obostrzenia to gwóźdź do trumny

i

Autor: Kuba Paduch, Radio ESKA Rynek Główny w południe. Do niedawna takie pustki w ogródkach restauracyjnych byłby nie do pomyślenia.

Restauracje i lokale gastronomiczne w Krakowie o krok od zapaści. "Nowe obostrzenia to gwóźdź do trumny"

2020-10-23 15:33

Strach, niepewność ale też akceptacja nieuniknionego. Krakowscy restauratorzy prezentują przekrój różnych postaw względem zapowiedzianych w piątek nowych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Zdecydowana większość zarządców, właścicieli i pracowników restauracji jest w złym nastroju bo odbiera im się źródło zarobku i dorobek życia na podstawie danych, których ich zdaniem nie da się zweryfikować.

"Drugi lockdown oznacza śmierć dla firmy i bezrobocie dla pracowników". Krakowscy restauratorzy są w ponurym nastroju po ogłoszeniu przez Premiera Morawieckiego, że od soboty wszystkie restauracje i lokale gastronomiczne mogą działać wyłącznie na wynos lub dowóz. Restauratorka Ewa Cienki, która zarządza pięcioma lokalami w centrum już wie, że część z nich zostanie zamknięta.

Jarosław Biliński, wiceprezes ORL: Z medycznego punktu widzenia drugi lockdown jest konieczny

Pracownicy zostaną wysłani na urlopy. Urlopy bezpłatne. No jeszcze zastanowimy się jak to zrobić, ale w tym momencie Rynek jest pusty. Obowiązują obostrzenia, więc pewnie za chwilę dla osób dorosłych też coś zostanie wprowadzone, jeżeli ta sytuacja nie ulegnie zmianie - mówi.

Premier przekazał na piątkowej konferencji prasowej, że obowiązujące od jutra obostrzenia mają potrwać wstępnie tylko dwa tygodnie, ale restauratorzy w to nie wierzą.

Spodziewamy się co najmniej miesiąca bądź dwóch, czyli tak, jak było ostatnio. Te cyfry nie maleją i nie zmaleją, bo tak naprawdę gastronomia nie ma żadnego wpływu na liczby zakażonych i zachorowań. My nie funkcjonowaliśmy po poprzednim lockdown-ie nawet na piętnaście procent swoich możliwości - mówi restaurator Przemysław Greniewicz.

Część restauratorów jest najbardziej zaskoczona skalą nieprzygotowania Państwa na tę sytuację. Nie rozumieją jak to możliwe, że przez kilka miesięcy "odwilży" w okresie wakacyjnym nie zrobiono niczego, aby uchronić kraj przed drugą falą zakażeń, o której wiadomo było, że będzie już w czasie tej pierwszej.

Jak dotąd Rząd nie poinformował o żadnym planie pomocowym dla przedsiębiorców, którzy ucierpią z powodu nowych obostrzeń.

Branża fitness z przerażeniem patrzy w przyszłość - Aleksandra Jurek Drozdowska, właścicielka FIT HOUSE w Iławie
Sonda
Czy rząd powinien wprowadzić obostrzenia na 1 listopada?