Po rozmowach z urzędnikami i Radnymi czas na wsparcie Krakowian. Inicjatorki pomysłu utworzenia Muzeum HERstorii Sztuki przy willi rodziny Kossaków stworzyły petycję w tej sprawie. Jak podkreślają, chodzi o stworzenie przestrzeni, która opowiada o sztuce i historii Krakowianek. Sama nazwa Muzeum HERstorii sztuki jest robocza.
Ona dla nas odwołuje się do takiej potrzeby rzetelnego podejścia do historii. Sprawdzenia co tam w niej jest do poprawy, jakie jeszcze obszary są do zbadania, ale też do zastanowienia się jak możemy wzmacniać współczesne kobiety, współczesne też artystki, jak zapewniać im widoczność. Takie miejsca, gdzie możemy być razem - mówi jedna z pomysłodawczyń Joanna Warchał-Beneschi.
W temacie prowadzono już rozmowy zarówno na forum miejskiej Komisji Kultury jak i z Urzędem Miasta Krakowa. Dyrektorka Wydziału Kultury Katarzyna Olesiak jednak nie komentuje pomysłu wprost.
Temat wzbudza wiele zainteresowania no i inicjatorki rzeczywiście dyskutują. Wiem też, że się spotykają, podejmują różnego rodzaju inicjatywy także myślę, że temat na pewno będzie w najbliższym czasie poddawany licznym dyskusjom - mówi.
Urzędnicy jednocześnie mówią, że Kossakówka jest za mała aby zmieścić na jej terenie dodatkową instytucję kultury. Liczący sobie 300 metrów kwadratowych dworek należy obecnie do Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK. Ma mieć przede wszystkim wystawę twórczości Kossaków, kawiarnię i księgarnię. Zdaniem Przewodniczącej Komisji Kultury Małgorzaty Jantos po odjęciu tych miejsc zostaje około 120 metrów kwadratowych, co pozostawiłoby realnie około 50 metrów ma Muzeum HERstorii. Inicjatorki nie upierają się jednak na Kossakówce. Dla nich najważniejszym jest, aby takie miejsce po prostu powstało.
Niemniej, ich zdaniem czas międzywojenny, czas II Rzeczypospolitej to był także czas Polek, Krakowianek i Kossakówka właśnie jest najlepszym miejscem aby to pokazać.