Niebezpiecznie na osiedlu Podwawelskim. Mieszkańcy domagają się pasów

2020-06-25 15:32

Mieszkańcy osiedla Podwawelskiego domagają się uspokojenia ruchu na ulicach Szwedzkiej, Twardowskiego i Dworskiej. Relacjonują, że na niemal półkilometrowym odcinku pierwszej z ulic nie ma ani jednego przejścia dla pieszych.

Ich zdaniem po zeszłorocznej zmianie organizacji ruchu, rejon ten stał się bardziej niebezpieczny. Twierdzą, że drogowcy zapomnieli o pasach dla pieszych. Relacjonują, że na niemal półkilometrowym odcinku ulicy Szwedzkiej nie ma ani jednego oznakowanego przejścia dla pieszych. To, ich zdaniem utrudnia życie i stanowi zagrożenie. 

Chcąc przejść z jednej strony na drugą musimy iść albo w stronę Kapelanki, albo do Monte Cassino. Ulica słomiana, która jest długa ma przejścia na początku i na końcu. Wszystkim zależy na bezpieczeństwie, zwłaszcza dzieci i starszych. My sobie radzimy, chodzimy łamiąc przepisy. Nasze dziecko wyszło zza auta, ale nas szczęście udało się uniknąć niebezpieczeństwa - mówią. 

Na problem ten zwróciła uwagę Anna Dutka, pracująca w jednej ze spółdzielni mieszkaniowych.

Musimy się nauczyć latać chcąc przechodzić przez przejście, albo robić sobie kilometrowe wycieczki. Proszę sobie wyobrazić osobę o lasce, albo z balkonikiem. Dla niej to nie jest pięć minut, jak pokazują Google Mapa, tylko pół godziny - mówi. 

Iwona Chamielec, radna miejska i dzielnicowa zwraca uwagę na koszty, jakie miasto może ponieść w związku z zaistniałą sytuacją. 

Nie wiem czy ktoś tutaj nie przyjechał, nie zobaczył, jak funkcjonują mieszkańcy? Pominąć tak ważną kwestię to jest coś nie do pomyślenia. Tym bardziej, że jeśli będziemy przywracać przejścia, to wszyscy poniesiemy koszty - wyjaśnia. 

Sebastian Kowal z ramienia Biura Miejskiego Inżyniera Ruchu wyjaśnia, że przejść nie ma, bo być nie musi. 

Pamiętajmy o przepisach ogólnych. Na skrzyżowaniach, gdzie nie są wymalowane pasy, mamy pełne prawo przechodzić przez ulicę, jeśli w odległości 100 metrów ich nie ma. Jeśli namalujemy pasy, to takie osoby z problemami z poruszaniem się będą zmuszone dochodzić do oznakowanego przejścia - wyjaśnia. 

Taka argumentacja nie przekonuje mieszkańców. 

Zabytkowe tramwaje i autobusy wyjadą na ulice Krakowa

Przejście jest przejściem. Myślmy o dzieciach, którym od najmłodszych lat - przedszkola, szkoły - wpaja się, by przechodząc przez ulicę szukały przejścia dla pieszych. Dziecko nie powoła się na przepisy ogólne - mówią. 

Takie samo zdanie wyraża radny Marek Sobieraj, który stwierdza, że ewentualne odszkodowania nie zastąpią potencjalnych strat.

Sebastian Kowal zapowiada, że zmiany na os. Podwawelskim zajdą. 

Nie mówimy, że zawsze mamy rację. Będziemy spotykać się z mieszkańcami. Poprosiliśmy, aby na mapie zaznaczyli miejsca, w których chcieliby przejście. Podczas wizji lokalnej zauważyliśmy, że problemem są nie tylko przejścia, ale i rozpędzone samochody, dlatego też poprosiliśmy o oznaczenie na mapie ulic, na których nie czują się bezpiecznie, tak, byśmy każdą z ulic mogli zająć się z osobna i nieco ograniczyć prędkość aut - wyjaśnia.

W grę wchodzą więc oprócz przejść także progi zwalniające, wysepki i tzw. szykany. 

Posłuchaj o jedzeniu kompulsywnym. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami.
Jak uchronić przed kleszczami siebie i swojego psa?

Większe czy mniejsze? To sprawdzian nie tylko na wiedzę, ale intuicję!

Pytanie 1 z 20
Który kraj ma większą powierzchnię?