Zakłady do zamknięcia, pracownicy do zwolnienia. Lider branży spożywczej ma kłopoty

Jedna z najlepiej sprzedających się marek spożywczych zwolni 400 osób

Grupa Müller zamyka swoje dwa zakłady w Badenii-Wirtembergii w Heilbronn oraz w Schefflenz. Ma to nastąpić do lata 2026 roku, a powodem mają być zbyt wysokie koszty produkcji i zaległości inwestycyjne. Jak podają niemieckie media, powołując się na komunikat prasowy, według grupy przedsiębiorstw Theo Müller, struktura kosztów w zakładach w Heilbronn i Schefflenz nie pozwala na konkurencyjną produkcję. Produkcja jogurtów, deserów i innych produktów mlecznych ma zostać przeniesiona z obu zakładów do innych lokalizacji Grupy Müller. Produkty spożywcze tej marki są niezwykle popularne również w Polsce. Na szczęście na naszym rodzimym rynku póki co nie słychać, aby miały zajść jakieś zmiany. Pracujące w zakładach Müller w Niemczech mają jednak powody do obaw. Około 400 osób ma stracić pracę w ciągu dwóch najbliższych lat.

- Kompleksowa analiza ekonomiczna wykazała, że ​​w tych warunkach oba zakłady produkcyjne nie mają szans na powrót z głębokich czerwonych liczb do długoterminowej rentownej działalności - powiedziała Cornelia Heiser z firmy Müller, co cytuje agrarheute.com.

Dodała, że ogłoszenie decyzji o zamknięciu dwóch zakładów wzbudziło konsternację i niepokój wśród pracowników. Firma chce więc jak najszybciej rozpocząć rozmowy z radą zakładową w celu znalezienia akceptowanych rozwiązań.

Firma Müller została założona w 1896 roku w Bawarii. To prawdziwy gigant na europejskim rynku spożywczym. Zatrudnia obecnie około 32 300 pracowników i wygenerowała w roku finansowym 2022 sprzedaż o wartości około 8,8 miliarda euro. Nowsze dane nie są jednak dostępne. W Polsce promuje swoje produkty pod hasłem Bo kocham ten smak.

ZOBACZ TAKŻE: Tak wygląda dom w Hiszpanii Mariny i Wojciecha Szczęsnych. Trzeba przyznać, robi wrażenie!