Dlaczego miejska spółka wzywa blogera do usunięcia wpisów?
Mateusz Jaśko, autor bloga „Co jest nie tak z Krakowem” działającego w mediach społecznościowych został wezwany przez władze spółki Kraków5020 do usunięcia z sieci wpisów krytykujących jej działalność. Chodzi także o funkcjonowanie telewizji miejskiej „Hello Kraków”.
Bloger znany jest z wpisów kierowanych pod adresem m.in. miejskiej telewizji. Autor często nie gryzie się w język oceniając poczynania spółki Kraków5020. Takie działanie, nie spodobało się jej władzom, które wezwały Mateusza Jaśko do usunięcia wpisów, postów oraz materiałów wideo z Facebooka, YouTube’a oraz Twittera.
Autor strony nie ma jednak takiego zamiaru i uważa, że kierownictwo spółki próbuje go zastraszyć.
- Próbują mnie zastraszyć. Gdyby chodziło o chęć skutecznego ukarania, to skierowaliby sprawę do sądu. Oni po prostu próbują mnie uciszyć. Jest to przecież w tym wezwaniu wprost napisane, że chodzi o usunięcie postów i niepodejmowanie takiej krytyki dalej. Miałem ostatnio dłuższą przerwę i pewnie bym nie pisał jeszcze nic przez długi czas na ten temat. Dali mi jednak tyle paliwa, że od początku zaczynam to komentować. Nie jestem w żaden sposób przestraszony, nie boję się tych gróźb – komentuje Mateusz Jaśko.
W sprawie wezwania kontaktowaliśmy się ze spółką Kraków5020, która widzi sprawę zupełnie inaczej.
- Zdecydowaliśmy o wystąpieniu do pana Mateusza Jaśko o zaprzestanie naruszania dobrego imienia spółki i usunięcie z mediów społecznościowych wpisów i komentarzy, w których szkaluje spółkę, jej pracowników i działania. Używa zwrotów takich jak „Wy mendy”, „Czy was popie…..ło”, sugeruje choroby psychiczne, regularnie używa mowy nienawiści – informuje rzecznik prasowy, Filip Szatanik.
Od niedawna każdemu mieszkańcowi przysługuje prawo do przygotowania projektu uchwały Rady Miasta Krakowa i poddania go pod głosowanie RMK. Bloger w mediach społecznościowych zapowiedział, że przygotowuje taką, która będzie dotyczyła spółki Kraków5020. Z tym wiąże wezwanie, które przesłano mu drogą elektroniczną.
- Doszedłem do wniosku, że chodzi właśnie o ten projekt, który zapowiadałem już od września 2022 roku. Chcieli mnie w ten sposób zastraszyć, abym tej inicjatywy nie przygotowywał. Ja to zrobię jeszcze dzisiaj. Radni będą w stanie przegłosować likwidację tej spółki. Ludzie będą patrzeć im na ręce, a kierownictwo boi się, że straci pieniądze – dodaje Jaśko.
Rzecznik prasowy Kraków5020, Filip Szatanik informuje, że spółka nie ma na celu uciszania blogera, a walkę o dobre imię pracowników i swoje własne. Chodzi przede wszystkim o formę wpisów autora fanpejdżu.
- [Bloger] Wprowadza do obiegu medialnego ordynarne hasztagi jak #walic5020, bezpodstawnie oskarża o kradzieże czy marnowanie pieniędzy. W naszym przekonaniu tego typu działanie dawno wyszło poza ramy dopuszczalnej krytyki – dodaje Filip Szatanik.