Kto będzie zarządzał krakowskim schroniskiem dla bezdomnych zwierząt? Radni chcą zmian

Koncesja na prowadzenie schroniska wygasa Krakowskiemu Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami 31 grudnia 2020 roku. Zdaniem Łukasza Gibały - lidera klubu Kraków dla Mieszkańców i autora projektu uchwały - obecne procedury są niejasne i wykluczające. 

Projekt zakłada wprowadzenie przejrzystych zasad wyboru podmiotów, które zarządzają krakowskim schroniskiem dla bezdomnych zwierząt. Jednym z dotychczasowych wymogów było co najmniej trzyletnie doświadczenie w prowadzeniu ośrodka dla minimum 400 zwierząt.  To kryterium spełnia w Małopolsce praktycznie tylko Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, właśnie dlatego, że od lat prowadzi krakowskie schronisko, największe w regionie. I koło się zamykało. To tak, jakby ustalić, że warunkiem, żeby ktoś mógł wystartować w wyborach na prezydenta Polski, jest posiadanie doświadczenia w byciu prezydentem dużego kraju. Uważam, że tym razem powinno być inaczej - wyjaśnia.

Jadwiga Osuchowa, prezes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami nie zgadza się z argumentacją Łukasza Gibały.

To nie ja ustalam zasady przetargu, wydaje mi się, że jest on organizowany w sposób absolutnie przejrzysty. Oczywiście, że do prowadzenia tak dużej jednostki, jeśli chodzi o liczbę zwierząt - konieczne jest doświadczenie i jest ono wymagane - stwierdza.

Małgorzata Jantos, radna Koalicji Obywatelskiej, która podpisała się pod projektem uchwały przekonuje, że dla przejrzystości procedur tryb wyboru operatora schroniska powinien być zmieniony.

Te sprawy muszą być przejrzyste, w momencie kiedy pojawia się choćby cień tego, że przetargi mogą być "przeznaczone" dla pewnych podmiotów, to ten cień powinien być zdjęty, choć nie mam żadnych zastrzeżeń do sposobu prowadzenia schroniska przez KTOZ - wyjaśnia.

Ewa Olszowska-Dej, wicedyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska zapewnia, że do ogłoszenia przetargu długa droga i nie wiadomo jeszcze, czy procedura nie zostanie zmieniona.

Pan radny Gibała opiera się na założeniach przetargu sprzed trzech lat. Pracujemy nad nowym przetargiem. Jakie będą ostateczne założenia, nie jestem wstanie powiedzieć, ale na pewno będą dosyć wysokie.  Czy będzie to wymagane trzyletnie doświadczenie, czy będzie to 400 zwierząt, na tym etapie jest za wcześnie, by o tym mówić - informuje.

Jadwiga Osuchowa posunęła się również do drobnej złośliwości pod adresem Łukasza Gibały.

Znam nastawienie Pana Łukasza Gibały, zapraszam go do przyjęcia naszego zaproszenia do schroniska. Chcieliśmy, żeby przyszedł, zobaczył na własne oczy, jak to wygląda, bo nigdy nie mieliśmy okazji na spotkanie się face to face - mówi.

Łukasz Gibała obiecał, że będzie się chciał spotkać z przedstawicielami schroniska.

W poniedziałek zadzwonię do KTOZ-u, jestem gotowy, bardzo chętnie tam przyjdę, zobaczę, jak to wygląda na żywo - zapowiada.